moja skrzynia również będzie wymieniana, opisywałem problem na forum i pierun wie co to jest. Jak uporam się z blacharką to zobaczymy co mi szpec od skrzyń powie, bo jak zaśpiewa ze 4 koła to wolę drugą wrzucić. A wiadomo że oni lubią ubarwić sytuację i czerpać korzyść z niewiedzy. Ciąg dalszy zmagań z blacharką wkrótce.
już wyspawane, położony lakier epoksydowy i czekamy aż dobrze wyschnie, potem masy uszczelniające na spawy, po czyszczeniu potraktowane też fertanem (oczywiście nie na nową blachę bo by odpadło), dopiero na to był kładziony epoksyd
a to rdzawy nalot z lewej strony kiciusia, który udało się usunąć, zeszlifować.
z podłogą troche zabawy było bo kształty kijowe, ale udało się.
poszła masa uszczelniająca
Jutro pryskamy barankiem, będzie w szarym kolorze
Konserwacja progów jest zrobiona. Auto już się podnosi na lewarku i nie ma obaw że nam spadnie, albo że lewar wbije się w podłogę
. W tylnych błotnikach trzeba było zrobić wstawki, bo juz było lekko dziurawo. Podłoga, cała lewa strona wraz z nadkolami juz zakonserwowana, nie żałowane materiału.
Z drugiej strony będzie sporo mniej roboty, więc termin który był przewidziany czyli 2-2,5 tygodnia zostanie dotrzymany. Przy okazji zrzucony został przedni zderzak, też przyda mu się trochę świeżości. A tak ogólnie, bez tego zderzaka wygląda jak prawdziwy drapieżca. . Aż prosi się całego na czarno pomalować i wrzucić xenon lampy
A, no i przy okazji, dowód na fordowskie blachy naszych Koteczków.