Dział Techniczny > XJ X300, X305, X308 (1994-2003)

x300, lusterko wewnętrzne elektrofotochromatyczne

<< < (7/8) > >>

a1410:
Uda się, musisz jednak kompletnie rozmontować oba lusterka, odkleić płytkę sterującą ze swojego i przekleić ją do lusterka Citroena, bo gdy masz lusterko z żółtą wtyczką, to z płytki lusterka Jaga wychodzi 6 kabli, a z płytki Citroena tylko 3. Płytka jest tylko przyklejona do białej dwustronnej taśmy z pianki i ta sama taśma trzyma też lusterko do obudowy. Najpierw rozbierz lusterko Jaga to nabierzesz praktyki.

katar83:
Jest jakis mniej inwazyjny sposób na rozbieranie tych lusterek czy tylko metoda silowa? Plastiki sa na zatrzaskach i kleju, generalnie da sie je rozebrac jakkolwiek zawsze zostaja slady po srubokrecie etc na laczeniu.

a1410:
Ja podważałem obudowę od strony ramki cienkim, małym nożykiem do tapet i pomalutku odcinałem klej oraz zaczepy. Udało się to zrobić praktycznie beż szkód. Przy ponownym montowaniu skleiłem ramkę z obudową klejem CX80. Trzeba tylko z wyczuciem odklejać szybę lusterka od obudowy, a potem płytkę sterowania od szyby, gdyż ta taśma dwustronna trzyma bardzo solidnie i jest ryzyko uszkodzenia albo szkła albo płytki. Ja płytkę jaguarowską też wycinałem z taśmy nożykiem, potem oczyściłem z resztek taśmy i przykleiłem w miejsce citroenowskiej, która na szczęście była o połowę mniejsza i odkleiła się dużo łatwiej i to bez uszkodzenia taśmy. Podczas przyklejania płytki dobrze jest wsadzić lusterko do ramki, żeby przyklejając precyzyjnie trafić czujnikami na otwory w ramce.

p123:
Cześć
Ja poszedłem na łatwiznę i zrezygnowałem z opcji ściemniania, mam za to inny problem
Coś źle robię bo wymieniam już trzecie lusterko - za każdym razem pękają mi te pazurki mocujące kulkę.
Niby robię wszystko skrajnie ostrożnie, smaruję kulkę zanim ją wcisnę w to gniazdo, potem zakładam pierścień obejmujący pazurki, potem mija rok , półtora i przychodzi dzień gdy lusterko zaczyna się ruszać i kupuję kolejne.
Co robię nie tak ?
Piotr

a1410:
Myślę, że wszystko robisz prawidłowo tylko plastik, z którego są zrobione te uchwyty z pazurkami, nie wytrzymuje próby czasu i wieloletniego działania promieni słonecznych. Gdyby tego nie ruszać to pewnie wytrzymałby jeszcze kolejne 25 lat, ale rozgięcie przy zdejmowaniu i potem ponowne zaciśnięcie pierścieniem mocującym jest chyba za dużym stresem dla takiego zmaltretowanego przez czas i temperaturę plastiku.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej