Nowy będzie miał inne parametry niż ten, który został - I strony nie będą pracowały równo. Co np. przy ABS może się skończyć kraksą...
Jeśli będzie pracował, czyli będzie sprawny, to będzie gwarantował kontakt z nawierzchnią, żaden nie działa tak samo jeśli wykazują procentowe zużycie o różnych wartościach, to by było przy jednoczesnym najeździe na identyczne dziury, i tylko wtedy kiedy ABS działałby na obydwa koła osi naraz, sterowany jednym czujnikiem, argument oddalam. Tryb oszczędnościowy: sprawny jeden, zepsuty jeden, wymieniam jeden, i czekam aż padnie drugi. Tryb święty spokój: wymieniam parę, i nie wracam do tematu. Tryb na bogato: Wymieniam cztery, i wiem że mam teraz już to wszystko z bańki. Tryb pedanta czyli mój: jak mi coś w zawiechu puka, to mnie szlag trafia, nie znoszę tam grzebać, wymieniam wszystko jak leci: wahacze, tuleje, amorki, drążki, co tylko źle wygląda, i zaraz może się rozklekotać.