Z powodu zimna podladowalem aku w moim kocie ( 2.1 l. V6 A.D 2002 ) przy pomocy
ladowarki CTEK 5.0 Test and Charge. Posiada ona ponoc wszystkie zabezpieczenia i bajery przed
niekonwencjonalnym uzyciem.
Ladowalem przez gniazdo zapalniczki - bez odlaczenia aku i podniesienia maski.
W ramach testow chcialem sprawdzic ladowanie alternatora.
Zaprogramowalem Alternator na ladowarce i chcialem uruchomic silnik
Uslyszalem tylko : pa-pa, pa-pa, pa-pa....motor nie zaskoczyl i kiedy kluczyk wrocil
do pozycji przed zapalaniem - uslyszalem przez 2 lub 3 sekundy: szaaaaaaaaaaa...
Kilkakrotne proby uruchomienia silnika konczyly sie tak sama: najpierw papa potem sza......
Kot jest w garazu pod dachem - zapalal bezproblemowo przed moja niefortunna interwencja
z doladowywaniem aku.
Pytam sie Szanownych Kolegow - co sie moglo stac?
Jesli bezpiecznik - to ktory i gdzie go szukac? A moze cos innego?
Musi to byc problem elektryczny - czort mnie podkusil abym z czystej ciekawosci
wzial sie nieumiejetnie do badania alternatora.
Nie mialem dotychpor najmniejszego problemu z moim kotem - moze z Wasza pomoca
uda mi sie ten pierwszy problem rozwiazac.
Dzieki za pomoc
i