Wiele aut ma fabrycznie montowane instalacje gazowe. Czemu nie wszystkie? Po przeanalizowaniu powodów może być wiele:
1. Coraz więcej producentów (np. Mercedes czy VAG) wprowadza do swoich podstawowych modeli wtrysk bezpośredni. Instalacje gazowe nie są jeszcze mocno rozwinięte w tym temacie, są droższe, wymagają dotryskiwania benzyny itd.
2. Większość nowych samochodów jest sprzedawana z silnikami o śmiesznych pojemnościach rzędu 1.6, tak więc oferowanie do nich instalacji gazowych ma średni sens, dlatego robią to tylko tanie marki typu Skoda, bo skoro kupujący kupuje właśnie Skodę (auto budżetowe, jedne z najtańszych normalnych samochodów) to okej, pomimo śmiesznej pojemności silnika może też zechcieć oszczędzić na paliwie i dopłaci do tego fabrycznego LPG.
3. Gaz ma największy sens w silnikach o dużych pojemnościach. Ale z kolei te silniki są montowane głównie w samochodach drogich w zakupie (Mercedesy E500, S500). Skoro ktoś wykłada po 400k zł na samochód, nawet w leasingu, to koszt jazdy na benzynie w porównaniu do jazdy na gazie naprawdę jest najmniejszym problemem chociażby przy utracie wartości danego auta.
4. Producentom zdecydowanie bardziej na rękę jest lansować modę na hybrydy, bo po prostu więcej na tym zarobią - najpierw wynajmowanie akumulatorów kupującym samochody, a po wygaśnięciu gwarancji brak nieautoryzowanych serwisów zajmujących się naprawami systemów hybrydowych.
Ja mam gaz w X308 i po prawie dwóch latach nie żałuję jego założenia. Czasem gdy samochód denerwuje mnie kolejną kosztowną awarią czy wymianą eksploatacyjną, to pocieszam się, że 'chociaż jeżdżę za tyle co dieslem'..