Powiem Ci ja też mam oryginał jeszcze. Podładowuje go sobie raz na 2-3 miesiące i trzyma sobie średnio po 12,1-12,4V także narazie nie wymieniam
...jesli Twoj jest oryginalny - to znaczy ze jest z 2003 roku.
Moj jest z 2002 - tak jak kot cyberdy ( model nawet ten sam)
A wiec nie zmieniam go - tylko bacznie obserwuje jak trzyma napiecie...
niunia
dopóki nie będziesz miał problemów z odpalaniem, to nie dotykaj nawet oryginalnego aku
To najlepszy akumulator jaki możesz mieć
Ja swój niestety musiałem wymienić rok temu, bo już musiałem chyba 2 czy 3 razy odpalać z kabli. Myslę, że działałby do teraz, gdyby nie mój błąd.
Robiłem przez kilka dni audio i kot stał w garażu nieodpalany, ale w międzyczasie słuchałem sobie radia i go rozładowałem do zera. Zamiast do tego nie dopuścić lub natychmiast podładować to go zostawiłem w takim stanie ze 2 dni. I po tej akcji to nie był juz ten sam akumulator. Wcześniej nie miałem nigdy nawet najmniejszych problemów.
Albo dziwnym zbiegiem okoliczności końcówka życia aku zbiegła się z tym pobytem w garażu albo po prost sam to przyśpieszyłem.
Nie wymieniaj Akumulatora dopóki nie będziesz musiał!!!!
Umacniacie mnie wszyscy w przekonaiu abym go nie wymienial. Wiec poczekam co dalej...
Bodi... kiedy podladowywales swoj - to odlaczyles kable przed ladowaniem?
Nic sie nie rozregulowalo? Radio , fotele czy insza inszosc?
Zaprawde powiadam Wam, ze wiele rzeczy mozna sie nauczyc na tym forum od
kumatych kolegow. Tak trzymac... i