Witam,
Ostatnio w zimne dni usłyszałem pisk z pod maski (piszczał jakiś miesiąc temu pasek wielorowkowy i został zmieniony na nowy, nowy pasek za 21 zł o czym dowiedziałem się zaraz po wymianie...) Po wymianie wszystko grało, od jakiegoś czasu znowu piszczał ale tylko jak było naprawdę mokro, od 2 dni piszczał prawie zawsze, dzisiaj jadąc do pracy przy 90KM/h porostu zaświecił się akumulator i widziałem, że spadło napięcie, dojechałem do pracy na wyłączonych światłach.
Po przyjeździe do pracy, otworzyłem maskę, zobaczyłem śrubę na alternatorze? i po prostu ją odkręciłem (górną i dolną nakrętka) pasek został naciągnięty i przestał piszczeć i napięcie utrzymuję się pomiędzy 13-17 więc jest OK, jeszcze nie wyjechałem z pracy, a znajomy poinformował mnie, że najprawdopodobniej mam coś pokombinowane i wspawane pod maską bo tutaj powinien być jakiś napinacz.
Czy właśnie ta śruba to nie jest ten napinacz? Czy ta śruba występuje w każdym XJ 300? Czeka mnie wymiana paska na jakiś porządniejszy, ale chciałbym wiedzieć czy mam coś pokombinowane pod maską czy to normalny element, mogę podrzucić ewentualnie zdjęcia, ale w tym momencie jest ciemno.
Z góry dziękuje za pomoc, w Poniedziałek jadę do mechanika na wymianę paska