No i mojego kotka dopadła dziwna przypadłość - szukałem czy ktoś miał taki przypadek ale nic nie znalazłem ...
Co dziwnego w przypadłości mojego kotka to to że mogę przejechać kilkaset km i wszystko jest OK byle by było chłodno - jak zrobi się gorąco nie chce się wkręcić na obroty, a jak przegazuje na postoju to słychać że prycha z wydechu. Jak silnik trochę przestygnie (np. 30 minut) to znowu dam radę jechać jakieś 50 km i sprawa się powtarza. Co ciekawe nie pojawiają się żadne błędy.
Oczywiście mam swoje przypuszczenia ale chętnie posłucham Waszych opinii.
Moje typy to
1. Przepływomierz (ale dla czego nie ma błędu)
2. Czujnik przepustnicy
Pozdrowionka