Dzisiaj wrocilismy do domu po krotkim pobycie we Wroclawiu.
Wielkie brawa dla:
1. Slawka, Krzysia i consortes za zorganizowanie tak ciekawego rajdu - o ktorym
zamierzamy szczegolowo opowiedziec naszym synom (3) i wnukom (4).
2. Maciejcata, Joanny od tegoz i Vincenta z Ania - ktorzy zajeli sie transportem cial naszych grzesznych i w polowie nieuzywanych rzeczy w zbyt licznych bagazach.
3. Dzikusa - ktory wiedziony filantropijnym uczuciem zapewnil nas o mozliwisci zabrania
nas z Wroclawia na rajd wiosenny kwietniowy - jesli wariant dolotu przez Wroclaw
by nam odpowiadal.
Perfekcyjny przebieg calego rajdu pozwolil mojej zonie Elzbiecie i mnie samemu dostrzec, ze istnieja jednak ewenementy co do oceny ktorych nasze opinie sa ze soba calkowicie zgodne.
Jest to nadzwyczajne bo w zasadzie mamy na wiekszosc tematow opinie rozne - o czym
zasadnie moga poswiadczc Maciejcat z Joanna z ktorymi podrozowalismy.
Te roznice w aprecjacji faktow i sytuacji wynikaja z niedoskonalosci mojego pojmowania rzeczy.
Tlumacze zas to nierownym poziomem wyksztalcenia - Elzbieta doszla do matury w renomowanym liceum warszawskim Klementyny z Tanskich - Hoffmanowej ( tylko dla
dziewczat specjalnie wyselekcjonowanych ) - ja zas z wielkim trudem dobrnalem
do matury w Technikum Budowlanym na Gornoslaskiej - do ktorego mlodych zaganiano
sila - dla ich i Ojczyzny dobra.
O niskim poziomie nauczania w tym technikum moze zaswiadczyc Dzikus - w rozmowie z ktorym
w sztolni Wolfsberg 4 pomylilo mi sie pochodzenie marmuru z pochodzeniem granitu.
Z perspektywy czasu dostrzegam rowniez ze obzarstwo w zajezdzie przed sztolnia:
kapusta z grochem,pieczona kielbaska, takiz boczek, szmalec na chlebusiu z kiszonym oraz
pierozek na wieprzowych pluckach - mogly miec wplyw na stan mojej pamieci.
Na zakonczenie chcialbym dodac, ze w zasadzie przez tylko dwa pelne dni ilosc i jakosc
doznanych wrazen na rajdzie powoduje wrazenie ze trwal on nie dwa dni - a conajmniej tydzien.
Jeszcze raz brawa dla Organizatorow!!!
Tak trzymac!!!