W Nowej Soli szykuje się wielka impreza na skalę międzynarodową. We wrześniu do naszego miasta zjadą miłośnicy samochodów marki jaguar. Pomysł rzucił mieszkający w Kiełczu właściciel „kociaka na kółkach” Radek Cała.
Nie jest ważne, czy jesteś inteligentny, przystojny i czarujący. Ważny jest samochód, jakim jeździsz. Brytyjscy specjaliści od ubezpieczeń zrobili sondaż wśród trzech tysięcy swoich stałych klientów, w którym zapytali, czy w sprawach damsko-męskich większe znaczenie ma kierowca, czy samochód, w którym siedzi. Wygrała maszyna. Także w przypadku mężczyzn często się zdarza, że to ich cztery kółka wygrywają z kobietami.
- Od małego mam bzika na punkcie jaguara. Jak go kupiłem, bywały takie dni, że zacząłem z nim spędzać więcej czasu niż w domu – śmieje się Radek Cała. Mówi o aucie jakby to nie była maszyna, a człowiek. - Jaguary to samochody, które mają duszę – ucina tę kwestię fan samochodu z kotem na masce. - Potrafię odkręcić drewienko orzechowe, bo tylko z takiego wykonane są elementy wykończeniowe w jaguarze, ściągnąć politurę i papierem ściernym ścierać trzydzieści warstw lakieru, a potem lakierować od nowa – dodaje. Ile czasu jest w stanie to robić? - To zależy od... cierpliwości żony – żartuje właściciel jaguara.
Jak to się zaczęło
- Pierwszy samochód ze statuetką jaguara musiałem zobaczyć na filmie albo w gazecie, dokładnie nie pamiętam. Być może był to jaguar, którym jeździł James Bond. Od razu wpadł mi w oko. Szukałem artykułów o tej marce, choć na początku lat 90. był z tym problem. Docierałem do prospektów, oglądałem programy telewizyjne, między innymi na niemieckiej stacji DSF, w których podziwiałem jaguary. Kupowałem Playboya, bo tam też było wiele artykułów na temat ukochanej przeze mnie marki. Z czasem ogólnodostępny stał się Internet i to było dla mnie prawdziwą kopalnią informacji na temat tych samochodów – opowiada R. Cała.
Symbol seksu lat 70.
Najbardziej jaguarowy z jaguarów, który ukształtował wizerunek marki, to powstający w latach 60. model E-type. Produkowany był pomiędzy 1961 a 1974 r., wypracował sobie należne miejsce w motoryzacyjnej elicie tamtych czasów. W historii brytyjskiej firmy jest tym, czym „garbus” dla Volkswagena. We Włoszech zdobył popularność jako samochód Diabolika - superzłodzieja i bohatera najstarszej włoskiej serii komiksowej. - W całej Europie był postrzegany jako symbol seksu lat 70. - zachwala ukochaną markę Radek.
Ze znanych Polaków jaguara miała Grażyna Szapołowska. Potem przekazała go do Muzeum Jaguara w Warszawie. Samochodem budzącym kocie skojarzenia, a więc sprawność, szybkość, grację, w przeszłości jeździł także aktor Bogłusław Linda, a obecnie swoim „kotem na kółkach” szosy zdobywa też poseł Ryszard Kalisz.
Zlot we wrześniu
R. Cała ma model XJ 40. Kupił go na początku ubiegłego roku od lekarza z Bydgoszczy i zakochał się w nim od pierwszego wejrzenia. W Nowej Soli niewiele widać aut tej marki - Taki sam model jak ja ma jeszcze tylko lekarz Wojciech Żorawski – mówi Radek. Jego jaguar w tym roku obchodzi 18 urodziny. Zapewnia, że nigdy go nie sprzeda. - Prędzej kupię drugiego – zaznacza.
R. Cała będzie miał podwójną okazję do tego, żeby świętować. Z jednej strony osiemnastka swojego „pupila”, z drugiej zlot, który organizuje w porozumieniu z Klubem Jaguara w Polsce. Będzie to pierwszy międzynarodowy zlot w naszym kraju. Mało tego, odbędzie się on w Nowej Soli na początku września.
Od historii po współczesność
- Rozmawiałem z zarządem stowarzyszenia fanów jaguara i rzuciłem pomysł, żeby w tym roku zrobić zlot na ścianie zachodniej, bo wtedy można byłoby zaprosić ludzi z Niemiec, Czech i Holandii. Zaproponowałem Nową Sól i zarząd zaakceptował ten pomysł – zdradza miłośnik jaguarów. Wszystko jest dopięte prawie na ostatni guzik. Już zapowiedziało się blisko 50 właścicieli jaguarów, w tym posiadacz prawdziwego rarytasu - samochodu wyprodukowanego w 1934 roku. Zlot ma odbyć się na placu przy fontannie przed „Ogólniakiem”.
- Wszystko zacznie parada, wjedziemy do Nowej Soli ul. Głogowską, potem rundka po mieście i jedziemy na plac przed liceum. Planujemy wiele atrakcji, w tym ciekawe konkursy. Najważniejsze będą jednak samochody, do niektórych będzie można wsiąść i chociaż przez chwilę poczuć ich duszę – zapowiada R. Cała.
http://www.tygodnikkrag.pl/pl/aktualnosci.php?action=show&id=4802