Dział Techniczny > XJ-40, XJ-81 (1986-1994)

Xj40 Sovereign - jak to tak na prawdę jest z tymi kosztami

(1/2) > >>

mrpiotr:
Witajcie,
Nie udało mi się znaleźć podobnego przekrojowego pytania na forum, więc już na początek - jeśli przeoczyłem to przepraszam i proszę o linka.

Do rzeczy. Od dłuższej chwili szukałem auta, które będzie miało "to coś". Autem marzeń okazał się być Sovereign z 91 roku. Zanim pojadę go oglądać i będzie już za późno na rozsądek ;), mam do Was pytanie o te mityczne wielkie koszty utrzymania. Jak to jest? Chodzą głosy, że na auto warte 30tys. zł trzeba wydać drugie tyle w ciągu dwóch kolejnych lat. Abstrahując od paliwa, czy te samochody faktycznie są skarbonką bez dna?
Zapewne padnie odpowiedź "to zależy". Chętnie wrzuciłbym linka do oferty o której myślę, ale nie wiem czy nie złamię regulaminu forum.

Będę zobowiązany za szczere opinie praktyków, ludzi którzy jeżdżą Jaguarami, a nie "krążących plotek".

Michal_sk8:
wiadomo że nieprawda, to są dobre auta i nie wiem co by miało powodować że tyle trzeba by było wydać pieniędzy... po prostu wymieniasz te części które mają już te 20 lat  i chodzi mi to u zawieszenie itp więc normalne rzeczy które się zużywają w każdym aucie, analogicznie do innych aut jeśli kupisz nie zadbane to porostu będziesz musiał wymienić to na co skąpił pieniędzy poprzednik i zwlekał z wymianą

najlepsze jaguary to 93-94 mają parę ulepszeń które czynią auto bardziej niezawodnym

DB_36:
Ja mam kota z 1992 roku, i nigdy mnie nie zawiódł, nie rozkraczył się na drodze itd. Jak jest z kosztami... cóż, jak doprowadzisz auto do bardzo dobrego stanu to przekonasz się, że samo tankowanie do pełna i spalanie na poziomie 15l/100km jest po prostu tanie  8)

Jaguar XJ6:
Najlepsze rocznik to faktycznie 93-94 . Odnośnie wydatków , to nie napisałeś do czego planujesz go używać . Jeśli będziesz używał go do jazdy na co dzień , to musisz się liczyć z wydatkami głównie na zawieszenie ( najgorsza część tego auta ) . W zawieszeniu najszybciej padają tuleje ( ja co roku muszę jakąś wymienić , bo się wybijają ) , amortyzatory wytrzymają jakieś 3-4 lata . Hamulce jakieś 3 lata  , potem tarcze i klocki do wymiany ( auto trochę waży , dlatego się dość szybko kończą ) . Ceny części , są różne , hamulce ( tarcze 100 zł za szt.  ) klocki ( jakieś 120 - 140 zł za komplet ) . Z zawieszeniem tak różowo już nie jest ( amortyzatory przednie 900 zł oryginał , 450 zł zamiennik , oczywiście za szt. ) tuleje ( 100 - 130 zł za sztukę ) sprężyny ( przód 700 zł komplet , tył 600 zł  ) . Jeśli chodzi o  awarie elektryki , to jak trafisz na zadbany egzemplarz , to nic złego nie powinno Cie spotkać . Jaguar XJ 40 , to coś w stylu Mercedesa W124 , pancerny i niezawodny . Wiele osób zapewne napisze , jak można go porównać do takiej legendy niezawodności jak W124 , według mnie  w niczym mu nie ustępuje .  Ja posiadam XJ6 z 94 roku z gazem , najechane ma 367000 km i to bez remontu skrzyni i silnika . Posiadam oryginalny wydech ( tłumiki oryginalnie z kwasówki , ale rury zwykłe ) . Elektryka w pełni sprawna ( nigdy nie miałem problemów z szybami , lusterkami itp. ) . Jedyna co musiałem zrobić , to przetoczyć komutatory w silnikach dmuchaw , bo po 21 latach miały mocne wcięcia ( po przetoczeniu działają jak nowe ) . Z odpalaniem problemów brak , nie zależnie jaki mróz ,wsiadam i odpalam . Ogrzewanie działa bardzo dobrze ( a nawiew na nogi to błogosławieństwo w zimie  :) ) , klimatyzacja nie jest taka mocna jak we współczesnych autach , ale jak szczelna i nabita , to do 8 stopni potrafi zejść ( temperatura mierzona przy wylocie z kratki nawiewu ) . Jeśli chodzi o miejsce w aucie , to jest kiepsko , z przodu dość dobrze , ale z tyłu kiepsko . Spalanie w mieście gorzej jak tragiczne , w zimie przy -20 potrafi wciągnąć 30 litrów gazu , w trasie w lecie da rade 12 L uzyskać . Ja tygodniowo robię jakieś 300-350 km ( co tydzień tankuję do pełna gazu , jakieś 43 litry ) , jedno tankowanie w lecie starcza na jakieś 300 km , czasami jak się postaram , to przejedzie więcej . Jeśli ktoś ma wątpliwości co do zaawansowania technologicznego XJ 40 i jego wyjątkowości , to polecam obejrzeć na YouTube Jaguar XJ40 The Legend .

katar83:
Co do tego ze najlepszy rocznik 93-94 to tylko wtedy kiedy grodz miedzy kabina a silnikiem nie jest jak ser szwajcarski. Generalnie pozniejsze roczniki wlasnie tam najbardziej rdzewieja i pod skrzydlami przez co mamy mokro w samochodzie.
Mialem 40tke kilka dobrych lat, praktycznie poza gumami na amortyzatorach czy czujnikiem polozenia walu nic nie zmienialem bo trzeba bylo. Auto jest praktycznie bezawaryjne, pomijajac rdze i wczesniej wspomniany czujnik mozna jezdzic 5-10 lat bez zadnego wydatku poza paliwem. Wiadomo, majac takie auto jednak chce sie o nie dbac wiec dochodzi normalna eksploatacja i wymiana roznych gum w zawieszeniu, etc. Ja np zmienilem przewody do klimatyzacji bo stare puszczaly i klima dzialala tylko 3-4 miesiace, zmienilem fotele na nowe czy jakies hamulce/pompe wody/paski.

Jesli chodzi o elektryke to pomijajac nawiewy w ktorych pada tranzystor darlingtona praktycznie wszystkie inne usterki elektryczne sprowadzaja sie do uszkodzonych skrzynek z bezpiecznikami. Praktycznie wszystkie ktore widzialem(pewnie kolo 40) mialy pekniete mocowanie sruby z tylu skrzynki z bezpiecznikami do jej PCB do ktorej przykrecone jest glowne zasilanie. Takie pekniecie powoduje wzrost oporu, zanizone napiecia na cala elektryke samochodu i milion roznych potencjalnych usterek. Wystarczy wyciagnac, rozpolowic na pol i przelutowac wszystko.

Co do miejsca z tylu, jest go faktycznie malo, dlatego Jaguar zrobil wersje LWB ktore sa wrecz idealne. Wszystkie Jagi powinny byc LWB :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej