Ja jestem rozczarowany. To moje bardzo subiektywne odczucie, ale dla mnie nowy XE to samochód, który niczym się nie wyróżnia.
Kiedy pojawił się nowy XJ - byłem zachwycony. Nareszcie pojawił się jaguar, mogący konkurować z mercedesem czy bmw. Nie zgadzałem się wtedy z głosami, że to nie klasyczny jaguar. Będzie klasyczny za 20 lat, a teraz to limuzyna, którą bym wybrał gdyby było mnie stać na taki wydatek. Jest piękny na zewnątrz i w środku. Piece of art.
Jeszcze większą radością było patrzeć na premierę F-type'a. Samochód marzeń! Piękny i zadziorny, a brzmienie powala na kolana. Miałem okazję posłuchać jak się wkręca na obroty doładowana V8, bo pojawił się na osiedlu. Kiedyś będę go mieć
A teraz do meritum - XE. Show godny lądowania człowieka na Marsie, ale XE to po prostu średniej wielkości sedan. Pewnie będzie wygodny dobrze się prowadził i jeszcze do tego oszczędny, ale brakuje mu charakteru. Nie jest brzydki, ale zbyt podobny do XF-a. Żaden przełom, linia karoserii ma już kilka lat, a ja się spodziewałem modelu, który coś zmieni na rynku.
Rozumiem, że marka potrzebuje modelu średniej wielkości i najprawdopodobniej będzie się dobrze sprzedawał, ale dla mnie szkoda, że nie jest bardziej odważny w"jaguarowym" stylu.