Ja woziłem mojego syna na tylnej kanapie w foteliku tyłem do kierunku jazdy a później w foteliku przodem do czasu jak skończył jakieś 2,5 roku. Później miał za mało miejsca na nogi, tzn. mieścił się tam, ale opierał nogi na prosto o fotel pasażera i bałem się, że w razie nawet lekkiego uderzenia w tył auta mógłby odnieść poważne obrażenia nóg lub miednicy. Od tego czasu fotelik poszedł do przodu, a żona na tylną kanapę.
Nawet jak synek był bardzo mały to fotel pasażera musiał być prawie na maksa przesunięty do przodu, więc żona komfortu wiele nie miała. Ale u mnie XK8 to też drugi samochód, więc w trasy było "normalnie" a w mieście czasem komfort cierpiał na rzecz stylu
Co do miejsca za kierowcą: w praktyce nie ma miejsca na nogi dla nikogo. Ja mam tylko 176 cm, a za moim fotelem jest ok 3 cm przestrzeni. Na krótkim odcinku po mieście można przesunąć fotel do przodu i ktoś się za mną zmieści, ale na dłuższą przejażdżkę odpada.
Reasumując: tylna kanapa w XK8 to właściwie półka na torbę z zakupami z drogiego butiku, a nie miejsce dla pasażerów, ale przy odrobinie wysiłku pozwala na przewiezienie jednej osoby. W mojej opinii 300 km to jednak trochę za dużo na takie warunki.
Mam nadzieję, że trochę pomogłem.
Poza wszystkim XK to bajeczny samochód dla kierowcy, codzienny uśmiech na twarzy rekompensuje powyższe trudności...