łokej, w ramach pierwszego postu na tymże forum postanowiłem podzielić się moimi przebojami z (udaną) walką z katalizatorami.
zacznijmy od tego, że mój samochód (Jaguar X-Type z 2003r wersja 2.5V6 4x4) prowadził i dalej prowadzi warsztat Auto Misala na ulicy Kruczej 5 w Rybniku (tak, bezswstydnie ich reklamuję, gdyż efekty przeszły najśmielsze oczekiwania).
zaczęło sięjak w większości wypadków - od pomarańczowej kontrolki i błędu P1341. kilkukrotne kasowanie pomagało na chwilę, zwłąszcza w okresach, kiedy poruszałem się po mieście. moi mechanicy szczerze powiedzieli mi, że najwyraźniej katalizator (przynajmniej jeden) ma już dość i wymagałby wymiany, bądź "emulowania" czujnika. już prawie-prawie sięskłaniałem ku rozwiązaniu nr 2, kiedy stwierdziłę, że jednak spróbuję powalczyć o moje "zwierzątko". po długich badaniach, dowiedziałem się następujących rzeczy:
1) oryginalne katalizatory są bez problemu dostępne. zaporowa jest tylko cena: 3000PLN per sztuka, a biorąc pod uwagę, że takie elementy wymienia się parami, cena robi się lekko zaporowa, zwłaszcza po doliczeniu robocizny...
2) zapomnijcie o zamiennikach. ze względu na nietypową konstrukcję "dorobienie" właściwego kształtu może być bardziej kosztowne niż oryginał.
3) "emulacja" katalizatora nie jest dobrym wyjściem - źle wpływa na spalanie i charakterytykę pracy silnika.
lekko przytłoczony złymi wieściami, udałem się do moich mechaników by dowiedzieć się, czy rzeczywiście nie ma innego wyjścia. panowie zastanowili się dłuższą chwilę i zaprponowali, rozwiązanie równie proste, co ryzykowne - płukanie katalizatorów. niektórzy z was zapewne słyszeli o tej metodzie coś w stylu:
"wykręć katalizator, zalej wodą z kretem (środkiem czyszczącym, nie zwierzęciem, rzecz jasna), odczekaj i gotowe"
niestety, jest to zły sposób - silnie żrące środki mogą przereagować z wkładem katalizatora i po prostu go zniszczyć. panowie z Auto Misala zaproponowali mi płukanie przy użyciu środków stworzonych w tym celu. operacja trwałą dwa dni, a efekty... efekty są zaskakujące. od czasu naprawy błąd P1341 wyświetliło mi trzy razy - po raz pierwszy, kiedy czujnik padł (kilka dni po płukaniu. przyczyna - zużycie), potem po 1000km, po następnym 1000km, i po tym, już ani razu (przejechałem w tym czasie kolejne 2000km). można więc powiedzieć, że operacja się udała, a kosztowała mnie całe 700PLN.
zanim jednak hurmem ruszycie szukać warsztatu, który przeprowadzi taką operację, muszę was uprzedzić - szanse powodzenia płukania katalizatorów są mniej więcej 50/50. nie jest to metoda doskonała.
na koniec jeszcze opiszę efekty, a są one jednoznacznie pozytywne: spalanie spadło znacznie o ok. 2l/100km, poprawiło się brzmienie (wiem, że brzmi to dziwnie) i dynamika silnika. i najważniejsze - TA <OCENZUROWANO> KONTROLKA SIĘ JUŻ NIE ŚWIECI!!!