Hej,
W weekend przejechałem kocurem prawie 1000 km, w tym sporą część autostradą. Przejechałem ze 120 km z tempomatem ustawionym na 150 km/h. Spalanie z tego odcinaka wyszło 13,5 l/100. Przez krótką chwilę pozwoliłem sobie pojechać 200 km/h - spalanie wskoczyło na 19 l/100. Odpuściłem dość szybko i powróciłem do 130-140 sprowadzając średnie spalanie z całej wyprawy do 12.2 l/100. Ale wracając do przyspieszenia - nie jest tak źle jak mi się wydawało na początku, chyba po prostu przywykłem do diesla i najzwyczajniej boję wysokich obrotów silnika a raczej gwałtownego ich skoku. Zauważyłem taką ciekawostkę że gdzieś powyżej 5000 obr/min auto nagle dostaje jakby drugiego oddechu, zaczyna wyrywać do przodu aż miło - i chyba nie jest to efekt redukcji biegu.
Dźwięk przyspieszania jest faktycznie fajny ale do tych 5000, natomiast powyżej pojawia się jakiś gwizd który trochę mnie mrozi.
Piotr