Witam.
Może ktoś spotkał się z takim problemem i coś podpowie?
2.7d na zimnym silniku nie chce odpalić. Tzn. odpala, po 2-3 sekundach gaśnie i drugi raz już nie chce odpalić. Rozrusznik kręci, można tak chechłać przez kilkanaście sekund i nic... Czasem uda się go odpalić przy którymś podejściu, a czasem nie. Dodatkowym objawem jest odgłos "cykania" dochodzący z głębin deski rozdzielczej - a przynajmniej tak słychać - który nie ustaje po wyciągnięciu kluczyka, ustaje dopiero po kilku - kilkunastu minutach. Jak już odpali, to cały dzień można jeździć, wyłączać, nawet po kilku godzinach zapala bez problemu. Ale postoi 2-3 dni i znów to samo... Znajomy mechanik podłączył komputer i nie ma błędów. Wygląda mi to na problem z podawaniem paliwa
i zastanawiam się, czy jechać do elektryka, czy walić do serwisu. Może ktoś ma jakieś podejrzenia?