Witam ponownie!
Mam dość ciekawy problem z ogrzewaniem w moim tygrysie..
Rano około 5 wsiadlem do samochodu, na zewnątrz było 6 stopni. No to myśle sobie ustawiam climatronic na HI
Jadę minutę , dwie... Ciepło - fajnie
ale... Z jednej strony ciepło z drugiej zimno... Jechałem sam, to Sb myśle ze i tak będzie ciepło (a miałem do przejechania prawie 100km)
No i temperatura cieczy doszła do środka czyli norma. Chwilowe parowanie szyby przedniej (odrazu myśle coś sie dzieje...?) aż tu nagle ZIMNO !
Przelaczalem wszystko co tylko można. Na HI na LO, na temperatury. Na szybę , na twarz, nogi.... Na AUTO i ręcznie.
Nic. Zimno..
Sprawdziłem poziom płynu, jest na max. Na domknietym korku i na pól uchylonym tez.
I teraz już tak jest. Dopóki sie nie zagrzeje na normę (chyba 90 st.) leci ciepłe, jak wskazówka dojdzie do połowy, zimno i lekko paruja szyby.
Nie mam pojęcia co mu moze dolegac.. Pomóżcie, bo zima idzie, ranki coraz chlodniejsze a u mnie wcale nie ciepłej jak na dworze.. Już sie zdążyłem zaziębić...