Ahahaha
Jestem za
Jak ojciec wróci z daleka, to z nim porozmawiam i obmyślę plan, jakby tu dostać się do Szczytna. A potem to już choćby piechotą
Ja jestem zdeterminowany, zobaczymy jak wyjdzie reszta. Najwyżej wyjadę w piątek po południu i przybędę w okolicach północy, po czym będę grasował w pobliskich lasach