Witajcie!
Jestem Szymon, lat 20'ścia z hakiem, student informatyki w Gliwicach, szczęśliwy posiadacz... Subaru Imprezy.
Zanim mi spuścicie manto
, słowo usprawiedliwienia, co "japiszon" robi na Forum Jaguara - sprawa jest dość nietypowa.
W ubiegłe wakacje, miałem przyjemność być na Gdyńskim Rajdzie Historycznym, odbywającym się w dniach od 11 do 12 sierpnia. Link do tego wydarzenia:Regulamin pkt. 8Na terenie zlotu, pośród wszystkich niezwykłych klasyków - z Ferrari Daytoną i Triumphem Spitfire na czele,
największe wrażenie zrobił na mnie jednak Jaguar - sądząc po braku oznaczeń uczestnika, i fakcie, że dość szybko zniknął z odgrodzonego dla uczestników terenu,
nie biorący udziału w odbywającym się tam akurat konkursie elegancji ani rajdzie.
Był to
ciemnozielony XJ IV'tej lub V'tej (raczej IV) generacji. Tym, co wyróżniało ten wóz, i nie pozwala mi o nim zapomnieć, był jego absolutnie niepowtarzalny klimat - auto było po prostu... zmęczone życiem. Progi i nadkola pokrywały oznaki korozji, lakier był już nieco zmatowiały, cały zaś wóz nieco przybrudzony. Do spółki z obniżonym (tak mi się zdaje) w stosunku do serii zawieszeniem tworzyło to wręcz niesamowity obraz - jak Babcię kocham, gdyby nie nieporęczność, spalanie i studencki budżet odkupił bym to auto tu i teraz.
Numerów rejestracyjnych nie pamiętam, ale z dużą dozą prawdopodobieństwa były to Trójmiejskie blachy.
Właścicielem był - a przynajmniej za kierownicą zasiadał - mężczyzna w wieku (pi razy oko) 25-30 lat - całkiem młody jak na takie auto.
Teraz prośba - "ktokolwiek widział, ktokolwiek wie"? Szukam kontaktu z właścicielem, zdjęć auta, cokolwiek. Już się tłumaczę, dlaczego - jestem... ehm... z zainteresowań i pasji "pisarzem". Spłodziłem znane w motoryzacyjnym (lecz chyba mniej dystyngowanym) półświatku traktujące o wyścigach górskich "Za Zakrętem" i kilka innych niewartych uwagi tworów.
W czasie wolnym od nauki chcę się zająć nowym opowiadaniem, w którym takowy Jaguar - z tym całym jego steraniem - odgrywać by miał "główną rolę samochodową". Wiem, że to wybitnie dziwna prośba...
... ale może akurat ktoś jest mnie w stanie wesprzeć w pragnieniu ujrzenia tego auta jeszcze raz?Kończąc, pozdrawiam wszystkich Kociarzy - niestety, jak na razie mój jedyny Kot to kochany, spasiony futrzak domowy, ale nie ukrywam, że Jag' - czy to klasyczny E-Type, czy (naprawdę, jestem zauroczony) nowy XF, czy też właśnie poszukiwany przeze mnie XJ ma miejsce w moim garażu marzeń.