Witam,
Swego czasu oddalem swoje X300 na regeneracja maglownicy z powodu wycieku. Wszytskon zostalo zrobione, odebralem auto odpalam i chodzi super. Zadowolony pojechalem 40 km do domu, na trasie zadnych uwag, po dojechaniu do mojej miejscowosci, przy zwalnieniu, dojezdzaniu do skrzyzowania poczulem wibracje na silniku, zaczlo nim telepac. Na nastepny dzien znow to samo, pojechalem do mechnika, wyszlo, ze na cylindrze 5 oraz 6 sprezanie wynosi 5,5 wiec w ogole nie zachodzi w nich proces spalania. Na pozostalych 7-8 wiec tez kulowo ale jakos chodzily. Ze wzgledu na praktycznie identyczne wartosci pomiedzy cylindrem 6 oraz 5 mechanik podejrzewa, ze jest przebicie miedzy tymi cylindrami przez uszczelke pod glowica. Mam pytanie - czy podczas regeneracji maglownicy mogli to jakos zepsuc ? W trasie jechalem normalnie spokojnie, wyprzedzalem z 3-4 razy to akt korzystalem z pelnej mocy ale to chyba normalne. Ktos ma pomysl jaka mogla byc przyczyna takiego uszkodzenia silnika oraz czy moglo sie to stac 'od tak' dodam, ze auto ma zalozona instalacje lpg, z tego co czytalem mozliwe, ze to jej wina, ale tak jak zaznaczam bylo wszytsko super a nagle po powrocie z trasy szlag by trafil ta uszczelke ?
Pozdrawiam.