Autor Wątek: jak bardzo twarde przewody???  (Przeczytany 2124 razy)

mach

  • Gość
jak bardzo twarde przewody???
« dnia: Sierpień 27, 2012, 15:00:11 pm »
Witam serdecznie wszystkich prosząc o pomoc.
Jestem posiadaczem jaguara S-Typa 2.5 benzyna z instalacją lpg. Nurtuje mnie od dłuższego czasu(odkąd po wymianie płynu chłodniczego spadł górny wąż chłodnicy w czasie jazdy) problem ciśnienia w układzie chłodzenia a co za tym idzie twardość węży całej instalacji.Dziś wymieniłem korek zbiorniczka na nowy ale ciśnienie w układzie wydaje się być za duże. Może się mylę.I tu pytanie do osób posiadających jaga z silnikiem 2.5 lub 3.0. Jakie u Was są w.w węże po ok 30 minutach jazdy? Czy uginają się czy są raczej mocno twarde? Wiem doskonale,że w układzie jest ciśnienie itd. Bardzo proszę o konkretne odpowiedzi osób, które w namacalny sposób mogą to sprawdzić.
Pozdrawiam i dziękuję z góry za odpowiedź 

amigo

  • Gość
Odp: jak bardzo twarde przewody???
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpień 28, 2012, 22:47:24 pm »
O ile się nie mylę to korek do zbiorniczka wyrównawczego jest z tak zaprojektowany, ze przy określonym ciśnieniu dopiero się otwiera i upuszcza ciecz w razie przegrzania i nadmiernego wzrostu ciśnienia. W takim układzie przewody powinny być twarde, ale mogę się mylić. Po wymianie odpowietrzyłeś układ i sprawdziłeś stan cieczy?
W moim jagu przewody są raczej twarde
Pozdrawiam!

rodger

  • Gość
Odp: jak bardzo twarde przewody???
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpień 31, 2012, 11:43:15 am »
Mają być twarde, no chyba że masz odpowietrzenie zatkane, co się zdarza w grupie szajswagena. Zobacz czy wypływa płyn przez korek odpowietrzający.

mach

  • Gość
Odp: jak bardzo twarde przewody???
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 01, 2012, 14:05:18 pm »
płyn przez korek odpowietrzający leci wówczas jak go odkręcę(przy włączonym silniku).
Z twardością przewodów już się trochę uspokoiłem po waszych wypowiedziach i wizycie w warsztacie natomoiast niepokojące jest to,że codziennie rano sprawdzam poziom płynu w zbiorniczku i jest go więcej niż między nim a max.
    Dokładnie sprawa wygląda tak,że odpowietrzyłem auto, poczekałem aż ostygnie, dolałem płynu do odpowiedniego poziomu po czym po kolejnej przejażdżce i ostygnięciu silnika(czyli następnego dnia rano) płynu jest więcej. Najlepsze jest to,że przy odkręconym korku ok 10 minut pokręciłem auto na 3000 obrotów i nadwyżkę płyny układ pochłoną więc tak jakby był zapowietrzony.
Co robić? Oto jest pytanie...