Witam ,niczego sie nie dowiedzialem(gdybym rozwiazał problem to poinformował bym o tym) ,w moim mieście niestety nikt nie umie zdiagnozowac Jaguara,kupa wydanych pieniedzy na pseudo komputerki i pseudo speców.Problem jak był tak jest ,szlag mnie jasny trafia!
dobrze ,ze jezdzic sie da ,tylko w najmniej oczekiwanych momentach gasnie po owczesnym zapaleniu sie informacji ,ze silnik jest w trybie awaryjnym
ach ,no i rano zanim osiagnie temperature robocza to chodzi tak jakby na 5 cylindrów:( Bede pewnie musial wybrac sie do Jag Caru pod Warszawą ,słyszałem ze sa dobrzy,a jak nie pomogą to sprzedam kotka:( w cholere