Za wypełnienie opon tym gazem musimy zwykle zapłacić około 5 złotych od koła. Według zapewnień sprzedających napełnienie opon azotem posiada wiele zalet. Wśród nich wymieniane są między innymi mniejsza skłonność do zmiany objętości w zależności od temperatury, spowolnienie procesu starzenia się opon czy zabezpieczenie felgi przed korozją. Rzeczywiście azot wykazuje o wiele mniejszą rozszerzalność temperaturową, to fakt. Co do starzenia się opon i zabezpieczeniem felgi przed korozją to warto wiedzieć, że proces starzenia się gumy jest o wiele wolniejszy niż naturalne zużycie bieżnika wynikające z kontaktu opony z nawierzchnią podczas jazdy. W tym przypadku również stosowanie azotu jako wypełnienia opony nie ma uzasadnienia. Korozja wewnętrznej części felgi jest procesem na tyle długotrwałym, że praktycznie nie występuje zagrożenie, że przerdzewieje ona na wylot. Najczęściej rdzawym nalotem pokrywają się krawędzie felg w miejscu przylegania opony, jednak ta powierzchnia nie ma kontaktu z gazem wypełniającym koło. Dodatkowo krawędź felgi powinna być oczyszczana przy każdorazowej wymianie ogumienia. Jednym słowem pompowanie opon azotem jest jedynie marketingowym chwytem, który na pewno nie zaszkodzi kołom, jednak w praktyce nie ma uzasadnienia do stosowania tego typu zabiegu.