Autor Wątek: zamarznięty wydech  (Przeczytany 4899 razy)

Offline Zapek

  • Forumowicz Sovereign
  • ****
  • Wiadomości: 742
  • DAIMLER LONG 4.0 1996
zamarznięty wydech
« dnia: Luty 02, 2012, 21:20:32 pm »
Koledzy czy przytrafiło wam się kiedyś żeby wam zamarzły wydechy ???????
u mnie już drugi raz tej zimy , pierwszym razem myślałem że mam wodę w paliwie i mi przyłapało, zaholowałem go do kolegi do warsztatu gdzie postał przez noc i rano
 było ok, drugim razem przyjrzałem się bliżej objawom tego że po odpaleniu nie chce się wkręcać na obroty a do tego dochodzący świst spod samochodu i zero dymku z końcówek wydechów , jasna sprawa ''Tłumiki zamarznięte'' muszę chyba nawiercić mu jakieś małe dziurki którymi skropliny będą miały odpływać , pytanie w którym miejscu łapie mi ta wodę

booschmen

  • Gość
Odp: zamarznięty wydech
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 05, 2012, 09:46:03 am »
Powiem ze pierwszy raz slysze o zamarznieciu wydechow, po pierwsze ich wielkosc jest tak duza ze aby zamarzly tak by nic nie przepuszczac to musial bys tam wiadro wody do kazdego wlac, po drugie taka jej ilosc by urwala wydechy z zaczepow, po trzecie podczas jazdy wydech rozgrzewa sie do takiej temperatury ze nawet olej w nim wypali a co dopiero mowic o wodzie, ja osobiscie predzej poszukal bym w okolicach katalizatora, np jesli problem sie powtorzy to szybko na warsztat i rozlacz jak najszybciej uklad wydechowy przed katalizatorami i odpal, pozniej jesli to nie pomoze to to szukal bym blizej silnika. Tyle moge doradzic z wlasnego doswiadczenia, bo katalizator jesli sie zatka to fakt moze ci zgasic auto nawet w lecie a to ze zamarza to moze juz byc przytkany ale tez cieply powinien byc duzo slabszy a dwa to ze go mrozi moze swiadczyc o tym ze bierze wode do ukldu wydechowego tylko WODE bo plyn nie zamarznie.

Offline Zapek

  • Forumowicz Sovereign
  • ****
  • Wiadomości: 742
  • DAIMLER LONG 4.0 1996
Odp: zamarznięty wydech
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 05, 2012, 19:03:43 pm »
Woda bierze się w układzie wydechowym z jazdy po krótkich odcinkach a po takich ostatnio śmigałem (do przedszkola i z powrotem ) są to tz. skropliny. Zostały nawiercone małe dziurki po uprzednim rozmrożeniu i okazało się że się tej wody u mnie bardzo dużo nazbierało , nie wiem jak powinno być w oryginale ale u mnie w tłumikach jest wyciszenie z czegoś wato podobnego które nasiąkło i zamarzło , dzisiaj już było wszystko ok.

Offline RedOctober

  • Forumowicz Daimler
  • *****
  • Wiadomości: 1.371
Odp: zamarznięty wydech
« Odpowiedź #3 dnia: Luty 05, 2012, 19:29:16 pm »
Od kiedy masz to autko??
Jaguar XJS 5,3 V12 1987
Jaguar XJ6 4,0 Sport 1996
Jaguar XE-S 3,0 V6 2015.

Offline Zapek

  • Forumowicz Sovereign
  • ****
  • Wiadomości: 742
  • DAIMLER LONG 4.0 1996
Odp: zamarznięty wydech
« Odpowiedź #4 dnia: Luty 06, 2012, 09:42:38 am »
od Września

lysyyy

  • Gość
Odp: zamarznięty wydech
« Odpowiedź #5 dnia: Luty 10, 2012, 20:21:56 pm »
Witam,
wątek "na czasie"... Dzisiaj dzwoni do mnie Maru$ i pyta co może być, bo z jednego wydechu nie ma dymu. Od razu przypomniał mi się ten wątek. Najpierw podjechał do mnie i próbowaliśmy podgrzać tłumik opalarką, ale przy takim mrozie było to za mało efektywne. Wstawił więc samochód na kilka godzin do ciepłego miejsca, i odpuściło. Ustaliliśmy, że jutro wywierci w tłumiku dziurę, wspawa nakrętkę i będzie tam wkręcał śrubę z podkładką miedzianą - będzie to swoisty spust wody. Dokładnie takie samo rozwiązanie stosowane jest w kompresorach (sprężarkach) aby usuwać wodę ze zbiornika powietrza.
Także wątek pomógł kolejnemu Kotu  :-za

Offline adddams

  • Forumowicz
  • *
  • Wiadomości: 13
Odp: zamarznięty wydech
« Odpowiedź #6 dnia: Kwiecień 23, 2012, 11:11:01 am »
Witam,
może wątek już odrobinę nieaktualny, ale miałem bardzo podobny problem... oprócz tego że woda w wydechach w moim przypadku pochodziła z jazdy na krótkich odcinkach jak wcześniej napisał Zapek, to dodatkowo wisienką na torcie było to że podczas mycia auta na myjni ręcznej przez nieuwagę sporo wody sobie sam wlałem do wydechu i to pod ciśnieniem  ;) no i oczywiście kotek pięknie zamarzł przy najbliższych mrozach :) od tej pory zawsze w myjni zabezpieczam wydechy za pomocą woreczków foliowych ku uciesze obsługi :)