Witam,
Już się przedstawiałem, kilka osób coś już wie o moim kocie
S-ka 3.0 amerykaniec z automatem z 2003 roku.
Skoro otwieram nowy wątek znaczy, że mam problem, którego rozwiązania nie znalazłem na forum.
Zimny silnik, wszystko działa jak należy. Skrzynia przerzuca biegi płynnie, nic nie szarpie, nie brakuje mocy, żadnych niepokojących dźwięków.
Silnik zaczyna się dogrzewać, ma już prawidłową temperaturę i nagle zaczyna się dziać coś dziwnego...
Na 4 i 5 biegu, tak mi sie wydaję... w przedziale obrotów od 1250 do 2200 obrotu delikatnie falują (o ok. 200-300 RPM).
Dzieje się to przy prędkościach mniej więcej od 60 km/h w górę (czyli 4 i 5 bieg).
Falowanie ma przebieg sinusoidalny, przy czym skrzynia nie redukuje biegów. Brakuje wtedy mocy, nie chce ciągnąć. Trwa to czasem parę ładnych kilometrów. Czasem zdarza się, że jak go przycisnę do spodu, dociągnę do 6000 RPM to przestaje falować i wszystko wraca do normy. Czasem również ustępuje to jak wyłączę silnik na chwile, postoje i ponownie ruszę.
Przy falowaniu występuję również (czasem) nieprzyjemny zgrzyt, tarcie, ogólnie dźwięk wskazujący na jakiś mechaniczny problem. Występuje to w dolnym zakresie obrotów.
Wydaje mi się, że opisałem problem bardzo dokładnie. Liczę na Waszą pomoc. Ja jestem początkującym kociarzem, a Wy macie już spore doświadczenie.
Dodam, że na poniedziałek (06.02) jestem umówiony do Car Service - oby znaleźli rozwiązanie. Chce, żeby mój kot pięknie jeździł i dawał jak najwięcej przyjemności. Auta używam bardzo dużo - robie około 300km dziennie. Musi wszystko działać jak w szwajcarskim zegarku.
Pozdrawiam,
Jakub.