kotek był u gazownika na regulacji ....
niestety kiepsko chodził więc potem był na reklamacji regulacji ....
gazownik nie bardzo wiedział czemu tak źle to wszystko pracuje skoro wg jego parametrów wszystko jest ustawione dobrze ... zatankowałam do pełna i dałam mu kluczyki
okazało się że ..........
po wymianie silnika miał podobno zagięty jeden przewód przez co nie chodził jeden cylinder ...i o dziwo ...naprawił mi to gazownik
teraz jeździ ....bajka ... jest zrywny , i ma kopnięcie .... a jak ostatnio stałam na światłach to myślałam że zgasł silnik ...bo tak cichutko równomiernie wszystko ze soba współpracowało