Autor Wątek: Są samochody, są Jaguary.  (Przeczytany 5417 razy)

micky

  • Gość
Są samochody, są Jaguary.
« dnia: Lipiec 05, 2011, 17:38:09 pm »
"Są samochody, są Jaguary" pisał nasz Kolega Bartłomiej Chruściński. Polecamy gorąco:




Eliott Carver: Droga do własnego Jaguara

(4 lipca 2011)

W życiu każdego mężczyzny przychodzi taki czas, że zaczynają mu się podobać rzeczy na które wcześniej nie zwracał tak uwagi. Choć ciężko mi teraz przytoczyć jakieś konkretne przykłady bo w sumie młode kobiety podobają się i młodzieńcom jak i Panom w sędziwszym wieku. Dziś będzie o wyjątkowych samochodach, które fascynują mnie od małego a którym zbyt mało czasu poświęcam. Stanowczo za mało. Wszak Ferrari, BMW czy Porsche znajdują swoich przedstawicieli w mych felietonach z miejsca - to Brytyjsko-Indyjski Jaguar już nie.

Ostatnia dekada minęła pod wpływem kontrowersyjnych decyzji w tej marce. Po wprowadzeniu pod maskę silników z Ursusa C 360, po wprowadzeniu do oferty Jaguara w nadwoziu combi było mało i marka ostatecznie trafiła w ręce Indyjskie. Do landu kropek na czole, herbaty i ratanowych koszy.

Najtańszy sposób na kupno Jaguara - model XJ po 1987 roku



XJ40 debiutował w roku 1987, to najpopularniejszy Jaguar na naszych drogach. Samochody w średnim stanie kosztują 6-8 tyś.zł - te godne uwagi od około 10 tyś.zł. Debiut miał trudny, firma borykała się z kłopotami finansowymi a mimo to dała radę. Auto odznaczało się fenomenalnym komfortem jazdy i bardzo bogatym wyposażeniem na które składały się takie elementy, których próżno szukać dziś - np. podgrzewane zamki w drzwiach. W rozmowie z właścicielem takiego samochodu potwierdził mi się fakt iż między bajki trzeba włożyć teksty o drogich częściach eksploatacyjnych. Klocki, tarcze, elementy zawieszenia nie są droższe od identycznych części stosowanych m.in. w Omedze B V6. Problem mogą stanowić inne rzeczy jak elementy blacharskie i wnętrza auta; ale rynek części używanych jest bardzo rozbudowany. XJ tej generacji nie będzie bardziej awaryjny niż Mercedes W126 czy seria 7 BMW z tych lat. Co więcej Jaguary są inaczej eksploatowane - ich właściciele bardzo dbają o idealny stan swoich samochodów. Problemem może być wysokie zużycie paliwa, ale w czasie wszechobecnych rozwiązań typu instalacje LPG możemy znacząco obniżyć koszty. Silniki pracują fenomenalnie, ich brzmienie jest wyjątkowe. Podstawowy 3 litrowy V6 nie ma specjalnie dobrych not (najbardziej popularny jest na rynku Brytyjskim), jest raczej wyborem "Defiladowym". Więcej radości sprawią np. ponad 300-konny 6-litrowy motor 12-cylindrowy, co prawda jego serwisowanie będzie drogie ale wrażenia z jazdy niezapomniane.



Po tym jak na Jaguara posypały się okrzyki, że wypuścił model z prostokątnymi lampami; inżynierowie szybko naprawili swój błąd i znów na świat XJ patrzył 4-ema oczami. To jest jeden z najfajniejszych samochodów w tym przedziale cenowym jakie znam. Kupi go człowiek szczęśliwy, radosny i ceniący w życiu komfort i wygodę.

 Jakieś rady na przyszłość? Baczna kontrola nad płynami - silniki i skrzynie Jaguarów XJ40 są wrażliwe na braki w cieczy, a wycieki (raczej z racji wieku) zdarzają się już często. Kompromisowy wybór, na jaki wskazują fachowcy to 6-cylindrowe 3,2 - Pali tyle co Daewoo Leganza (13 l/100 km) i ma opinnie udanego silnika do którego nie powinno być problemów z częściami. Po zakupie odrazu rejestrujemy się na jednym z klubów miłośników tej marki (jest ich sporo) i pytamy o dobrego fachowca - mechanika w naszym rejonie. Oddawanie tego samochodu na warsztat do osiedlowego Pana Kazimierza jest błędem, a sam Kazimierz może więcej zepsuć niż naprawić. Jaguar jest jak jego matka Chrzestna - Królowa - wymaga odpowiedniego traktowania.

Udany kompromis i nawet udana konstrukcja - mimo to nie lubiany. Jaguar S-type.



To samochód, którego nie lubią nawet fani marki. Dziś jest świetną ofertą luksusowego samochodu w okolicach nawet dużo poniżej 20 tyś.zł. Jego stylizacja żywcem została przeniesiona z najlepszych lat Jaguara. Na rynku jest od roku 1999, miał zawojować klientów kupujących serię E Mercedesa i serię 5 BMW. Nie zagroził nawet Volvo S80 czy Toyocie Camry. Problemem był początkowy problem z jakością montażu oraz nie dostosowana do wymogów rynku oferta silnikowa. Rozczarowuje też mizerna ilość miejsca oraz bagażnik o pojemności 370-litrów, który był nieporozumieniem. Podstawowy silnik w ofercie miał 2,5-litra i nie odpowiadał w pełni na miano podstawowego silnika w ofercie - z punktu widzenia zysków - zapożyczony od Forda, albo Volvo 2-litrowy motor mógł bardziej spopularyzować auto. Sytuacje poprawiło trochę wprowadzenie, podwójnie doładowanego francuskiego diesla 2,7, który nawet przez fachową niemiecką prasę był wysoko oceniany.



Polecam zainteresowanie się rynkiem używanych S-typów. To bardzo ciekawy samochód, a z pewnością bardzo oryginalny. Serwis w ASO nie jest najtańszy natomiast pełno jest wyspecjalizowanych warsztatów tej marki.

 Warta zainteresowania jest 8-cylindrowa wersja 4,0 znana z innych modeli. To dojrzały, i dobry silnik zapewniający doskonałe osiągi - przy czym jego średnie spalanie na poziomie 16l/100 km szybko uszczupli portfel. To dobra konstrukcja, ma opinnie dopracowanej technicznie. Wiele akcji serwisowych wyeliminowało m.in. wcześniejsze kłopoty z układem kierowniczym S-Typa. Modele z ostatniego liftingu są na ryku jeszcze dość drogie. A modele z oznaczeniem 2,7 D na klapie, szybko znajdują nowych właścicieli.

 Wystrzegać się należy modeli z dwóch pierwszych lat produkcji - są niedopracowane, elementy w desce trzeszczą a struktura jej powierzchni potrafi się łuszczyc. Bez zarzutu jest układ jezdny i prowadzenie.

Ponadczasowy, bezkompromisowy, wiecznie młody - Jaguar XJ po 1994 roku.



XJ o oznaczeniu fabrycznym X300 to już owoc związku z nowym właścicielem Jaguara - Fordem. Historia z pewnością doceni fakt iż w Jaguarach i Aston Martinach pojawiały się takie elementy jak zamki do drzwi z Forda Transita albo przyciski otwierania szyb z Fiesty. Jedyny istotny negatywny aspekt jaki ten samochód ma to nieprzyzwoicie mało miejsca. Auto jest szerokie i długie ale kabina jest spłaszczona i przestrzeń to pojęcie w zasadzie znane tylko kierowcy i pasażerowi z przodu. Z tyłu jest ciasno. Bagażnik też nie rozpieszcza, jest tak samo płytki jak w... Polonezie Caro. Ceny XJ w specyfikacji X300 rozpoczynają się w kwocie od 20 tyś.zł w górę. Auto ma charakter reprezentacyjny, idealnym silnikiem oddającym w pełni jego charakter jest 320-konny silnik 4,0 z rodziny R. Tradycjonalistą można polecić aksamitnie pracujące 12-cylindrów o poj 6-litrów i mocy 311 KM.



Zgoda. Nie jest to ulubieniec rynku. Nie jest to też bardzo atrakcyjna propozycja i nie skusi handlarzy - wielbicieli "Paska combi w Tedeiku". Jednak jest to samochód, który swoim istnieniem uosabia charakter dostojnego właściciela - człowieka z klasą, charyzmą i elegancją.

Serwisowanie jest specyficzne, auto wymaga prawdziwego fachowca, jednak przy odpowiedniej eksploatacji nie pozwoli na zejście uśmiechu z twarzy. Każdy przejazd XJ sprawi że tysiące oczu skierują się na niego. Cennym aspektem wartym podkreślenia jest fakt, że Jaguary należą do tej grupy samochodów, która w pewnym momencie kończy utratę wartości a zaczyna drożeć. Wyjątek od tej reguły stanowi Mondeo X-Type, które z kolej też pozbawione jest większych wad, natomiast brakuje mu "Prawdziwości" Angielskiego Dżentelmena. XJ X300 jest wyjątkowy. To unikatowa konstrukcja. Są samochody, są Jaguary.

Autor: Bartłomiej Chruściński, Zdjęcia: Internet
http://www.furious.pl/news2011/lipiec/droga-do-wlasnego-jaguara.htm


3style

  • Gość
Odp: Są samochody, są Jaguary.
« Odpowiedź #1 dnia: Lipiec 21, 2011, 22:45:01 pm »
Bardzo fajnie napisane. Jeśli wolno mi wyrazić swoją opinię, to w temacie Jagów kompletnie nie docierają do mnie wynalazki jak widoczny na zdjęciach S-type, czy ten nowy XF. Dla mnie to odejście od tradycji w stronę krzyżówki Laguny z Mondeo. Przepraszam z tego miejsca właścicieli tych pojazdów, ale jestem konserwatystą i nic nie poradzę  :-tylko

Pozdrawiam.