Dlaczego?
Bo Polska to taki dziwny kraj, gdzie nawet jadąc do ASO nie można być pewnym, że zostaniemy profesjonalnie obsłużeni, a usługa zostanie prawidłowo wykonana bez zbytniego zdzierstwa (łatwiej, szybciej i korzystniej jest wymienić X części niż zrobić analizę i naprawę - w końcu koszt pracownika nie jest mały ...).
Możemy być za to pewni, że dostaniemy rachunek znacznie wyższy od tego, który powinien być. W końcu właściciel serwisu musi dorobić się szybko....
Moje osobiste doświadczenia z JLR nie są najgorsze - gdy raz do nich pojechałem w sobotę tuż przed zamknięciem z cieknącym płynem od wspomagania, to nie dość, że mnie miło przyjęli (bez stękania, że zaraz zamykamy), naprawili przewód (nie wymienili !), nalali płynu, pokazali co zrobili i poinstruowali na co zwracać uwagę - fakt, że taniej byłoby kupić Drexon'a w sieci i pojechać do jakiegoś warsztatu, ale jakoś to przeżyłem. A to co zrobili na szybko działa od ponad pół roku i płynu nie ubywa. Za to ich ceny za drobne usługi przyprawiają o zawał - 850zł za komplet klocków z wymianą czy 300zł za godzinę pracy mechanika (podłączenie do komputera w cenie) to już lekka przesada. Aż strach pojechać tam z czymś poważniejszym ...