No i doszedlem do tego co jest przyczyna, te glaby popierzyly cos w instalacji i pierwszy cylinder (stojac od przodu po lewej stronie) leje cala para. Na wtyczce jest ciagle napiecie i non stop sika maksymalnym cisnieniem z ukladu paliwowego. Juz dzisiaj nie mialem czasu zeby dojsc do tego gdzie oni to podlaczyli. Teraz pytanie co moglo sie w miedzy czasie zepsuc. Wtryskiwacz, sondy lambdy, katalizator, olej juz mam do wymiany gdyz jest w nim benzyna, komputer z benzyny nie wiem czy cos jeszcze? W zasadzie nie wiem jak teraz rozwiazac ten problem gdyz po prostu dzien wczesniej zabralem im samochod i zawiozlem do warsztatu lecz musialem wplacic cala kwote za instalacje. Zastanawiam sie czy nie wolac rzeczoznawcy zeby oszacowal straty, juz nie mowie o moim straconym czasie. Nie mam kompletnie pojecia jak to rozwiazac, nie wiem czy im wogole dac potem ten samochod do regulacji gazu zeby znowu cos zjebali. Kompletnie jestem w kropce, najchetniej to bym im oddal ta instalacje i pojechal do kogos innego. Jakies pomysly, sugestie?