Witajcie koledzy
Taki to mnie wczoraj spotkal problem, padla zarowka z przodu no i chcialem ja wymienic. Jako ze juz to kiedys robilem to najpierw myjnia zeby futerko przemyc a potem pod lampe i naprawic oczko temu kotku. Wyjalem zarowke z lampy i sie zaczalem silowac.. a tu nic.. az w koncu wyrwalem zarowke.. ale bez konektorka.. zostal w srodku, w gniezdzie.. i cale gniazdo jakies takie czarne jakby przypalone. Dzis kombinerkami wydarlem konektor ale po wsadzeniu nowej zarowki nie chce swiecic. Trzeba poruszac gniazdem zeby zalapala. Moje pytanie teraz.. skad to gniazdo wziac i jak sie ustrzec przed taka sytuacja ponownie. Zarowka byla osram albo bosh jakas standard. Pytanie 2 jak sie wydziera postojowke? W tej samej lampie sie spalila troszke wczesniej. Ciezko sie dostac a jedyne co to zdjecie mi sie udalo zrobic zeby cos zobaczyc, a z tego co widze to jest wsadzona po prostu ale nie chce wyjsc na sile a po co mam cos urwac.
Dzieki z gory za rady, w poprzednim forum bylo cos takiego ale sie poszlo ..... scigac.
pozdrawiam