Najlepszą odpwoiedź dostałem od Pani Agnieszki Bernach z Jaguar Polska: Samochody Jaguar są awaryjne dlatego na naprawę trzeba czekać miesiąc czasu
Ja bym nie darował!
Kiedyś nawalił mi nowy angielski wzmacniacz Hi-Fi. Dealer w Polsce stwierdził, że naprawa potrwa 2-3 miesiące. W....m się i napisałem list do producenta w GB wraz z opisem i kopiami E-maili od delaera z tłumaczeniem.
Dealera opitolili, wzmacniacz mi wymieniono na nowy w tydzień i na otarcie łez dostałem kabelek "adiofilski" wartości sklepowej ok.120 GBP.
Ja nie mam nowego Jaga, tylko 12 letniego. W autoryzowanym serwisie w Krakowie poprosiłem o termin na usunięcie luzu w tylnym zawieszeniu. Pan na przyjęciu zaczął odprawiać godzinki:
"nie mamy części do tego modelu, pewnie śruby będą skorodowane itp."
Zadałem delikatne pytanie: "przepraszam, czy to jest naprawdę serwis Jaguara? Czy może pomyliłem stacje? (mają też Mitsu)."
Popatrzył się na mnie nieco krzywo, spojrzał w grafik, umówiłem się za 3 dni i wymienili co trzeba w jeden dzień.
Pisz do GB - ale zacytuj p.Agnieszkę (w tłumaczeniu). Nie daruj!