Myślę, że niekulturalnie jest "podkradać" ten powitalny, bądź co bądź, wątek
MP_JIMMY'mu na dyskusję, której temat powoduje spustoszenie w mojej głowie i niepewność o naszą przyszłość u mojej "księgowej", która uważa (i może mieć nawet rację), że sam zakup takiej zabawki w tak przełomowym momencie naszego życia był lekko nieodpowiedzialny
. Ale tu od razu przychodzi mi do głowy cytat z jakiegoś filmu: "Na tę chorobę medycyna zna dwa lekarstwa - żadne nie działa".
Proponuję zamknąć temat prozy życia i wrócić do dyskusji na przyjemniejsze tematy -
MP_JIMMY gratuluję pięknego kociaka i życzę duuuużo radości z posiadania