Juz dzis o tym pisalem w innym watku, ale sie powtorze:
Moj ekscelencja XJ6 x300 3.2 z 1995 r w miescie pali, ile chce
Nawt przy spacerowej jezdzie wypija kolo 17 l / 100 km, na trasie przy predkosci do 120-130 km/h zadowala sie 11 litrami. Jestem 4-tym wlascicielem kocura, przebieg na dzis prawie 172 tys mil, lancuszek nie byl wymieniany i jest wciaz "brzytwa" - nie na darmo Angole nazywaja rzedowa 6tke "bullet-proof" engine...
Od stycznia 2009 wymienialem w nim jedynie filtry, olej - zadnych awarii i niespodzianek nie bylo, 2 tyg. temu spalila sie zarowka STOPu i prawa swiatel mijania - i to wszystko. Wg. mnie x300 3.2 jest dobrym wyborem, jesli na wiosne zmienie kocura, tez bedzie to x300
W ramach ciekawostki dodam, ze moj kot caly przebieg zrobil na... fabrycznie montowanych amorach Bilstein'a Dopiero teraz (miesiac temu) zaczely "klekac" i przed MOT (przeglad) bede je wymienial, bo spadl troche komfort jazdy po dziurach. A korozja... hmmm... jak w wielu x300 male "purchelki" na tylnych blotnikach, bardzo czesta slabostka - przez 6 miesiecy na eBay UK spotkalem zaledwie kilkanascie bez tego problemu, ale to "pierdniecie bizona" - zaden serio problem...
Pozdrawiam!