No co? Ja tylko podpowiedziałem, że fachowej porady może udzielić pan inż. Maciej, bo tylko on jako nieliczny w kraju miał kontakt z tyloma angielskimi zabytkami, w sensie rozebrania do ostatniej śrubki i złożenia od nowa, często poprawiając jakość fabryczną. To prawda, że tanio tam nie jest. Ale on nie szuka klientów na siłę, bo na brak zajęcia nie narzeka, za to jest kompetentny i zawsze w miły sposób odpowie jeśli się go zapyta. Co do kosztów, to oczywiście wszystko zależy od sposobu przeprowadzenia prac. Odbudowa przeprowadzona w sposób: oddaję wrak i odbieram cacko, reszta mnie nie obchodzi - tyle niestety kosztuje. To nie jest tanie hobby i warto to sobie uświadomić. Odbudowa Mk V to nie odbudowa Fiata 125p. Zainteresowanym polecam artykuł: "Rodzinny typ. Jaguar Mk II - miły, wielki kociak dla całej rodziny", zamieszczony w 111 numerze Automobilisty, jest tam wyszczególniony koszt poszczególnych prac. Oczywiście można zrobić wszystko taniej, ale tylko w przypadku, gdy ma się własny warsztat i odpowiednie maszyny.