Jagmarket > Znalezione na allegro, ebay itp.

Serio rozważam zakup tego auta - XJ Super V8

(1/3) > >>

Prezeslaw:
Dzień dobry

Chcę przesiąść się z BMW E38 740iA, którym jeździłem ostatnie 11 lat na coś wygodniejszego i szybszego. Rozważam auto z tego ogłoszenia:
https://www.otomoto.pl/osobowe/oferta/jaguar-xj-xjr-super-v8-navi-dvd-ID6Gc4Bm.html

Wg właściciela auto z 2004 r. cena 30 000 zł, niecałe 280 000 km przebiegu. Auto sprowadzone do Holandii z Japonii, tam trzy lata i teraz w Polsce.
Z wywiadu telefonicznego dowiedziałem się, że jest to wersja super V8, ponoć poprawnie pracuje, w zawieszeniu jest słyszalny stuk (LP), z prawej coś już było naprawiane, opony przednie "zząbkowane" - jeździł bez zbieżności po poprzedniej naprawie. Podobno były poprawki lakiernicze, ale wszędzie zostało aluminium. Przód zawieszenia opada po około 6 dniach.
Tyle się dowiedziałem.
W życiu nie miałem Jaguara i nie mam wyrobionego zasobnika czułych punktów tego modelu i pomimo, że trochę już poczytałem to proszę o podpowiedzi w następujących kwestiach:
- czy takie opadanie przodu może wiązać się z droższą naprawą czy wystarczy tylko poprawić jakieś zaworki czy listwę rozdzielczą ciśnienia? Dodam, że przednie miechy z przodu są podobno nowe a właśnie ta strona opada.
- czy elementy nadwozia i wnętrza, z tego co widać na zdjęciach, odpowiadają wersji Super V8, którą deklaruje właściciel?
- czy w tym aucie są hamulce od XJR czy takie jak w wolnossącym XJ?
- czy stan kierownicy i ogólnie wnętrza wg Was odpowiada przebiegowi?
- czy można w ogóle doprowadzić ww. usterki do ładu i przy takim przebiegu cieszyć się jeszcze w miarę bezawaryjną jazdą, zwłaszcza bez lawetowych przygód w dłuższych trasach?
- czy po prostu warto z tymi felerami i w tych pieniądzach?

Z góry dziękuję za pomoc,
Paweł

gonzo7:
Zwróć uwagę, że maska i oba błotniki są innego koloru, więc strzał był raczej spory mogący być genezą braku zbieżności i innych "wad". Użycie słowa poprawki lakiernicze nie wydaje się być na miejscu. W lipcowym słońcu będzie widać dwa różne samochody.
Spasowanie błotnika lewego wyszło też tak sobie.
Jednym słowem widać oszczędności w naprawie, które to przyjmuje kolejny posiadacz.

Kierownica - tu nie jest odzwierciedleniem przebiegu. One mają bardzo delikatną skórę.
Jak się ją zarysuje to szybko idzie gangrena i faktycznie może mieć te ok 300kkm.

Yoohas:
Auto zużyte ale dlatego cena okazyjna.

Według mnie kluczowe jest nadwozie i bezwypadkowość. Mechanika generalnie pancerna, silniki są bardzo solidne.

Opadające zawieszenie - to może być mały wyciek gdzieś (zbiornik powietrza, blok zaworowy) ale czasami można się dłużej bujać. W Range Roverze szukałem przyczyny opadającego przodu kilka tygodni  ::) a miechy były nowe, blok zaworowy nowy, zasobnik powietrza nowy.

Ale koszty naprawy tego zawieszenia nie są astronomiczne.

Wygląda jak prawdziwy Super V8, choć preferowałbym LWB.

Bardzo lubię Jaguary x350 i jeśli ktoś ma budżet na serwis 5-10k rocznie (czasami wyjdzie 10 - zawieszenie, opony, pakiet startowy, czasami 2) bez bólu to brałbym. Cena bardzo dobra, ale na okazje zawsze warto potrójnie uważać ;)

Jaguar XJ6:
Cena dobra , trzeba tylko sprawdzić jak od dołu wyglada ( czy sanki skorodowane oraz, czy są widoczne jakieś ślady nitowania na nowo). Odpowiadając na Twoje pytania:

1. opadanie zawieszenia oznacza nieszczelność układu , mogą to być zawory , może być sam przewód ( mikropęknięcie ), nie bedzie to łatwe do namierzenia , ale jak tylko przód opada , to juz jakis trop.

2. Tak. Wygląda jak SuperV8 i nawet dość bogaty , brakuje tylko dywaników z owczej wełny i drewnianej kierownicy.

3. Są , ale nie cieszyłbym się z tego w tym roczniku , felgi są dość pełne , ale zapewne ma tarcze 365 przód (wentylowane) i 330 tył (pełne) + czterotłoczkowe zaciski przód i tył. Hamuje to bardzo fajnie , do czasu aż sie pokrzywią tarcze i zaczynają bić ( a tak się dzieje po paru ostrzejszych hamowaniach z 200km/h + ). Takie heble miały pierwsze roczniki produkcji , potem zmniejszyli tarcze na przód do 355 i na tył do 320/326 (nie pamiętam dokładnie) oraz dali inne zaciski. Do pierwszych roczników nie jest łatwo kupić nowe tarcze i są czasami droższe niż te ciut mniejsze do nowszych.

4. Kierownica wygląda słabo , ja mam pełna z drewna , więc sie o takiej nie będę wypowiadał ( czy jej stan odzwierciedla przebieg , czy nie)

5. Można doprowadzić go do bardzo dobrego stanu pod warunkiem , ze jest prosty, nie był zajeżdżany przez nikogo i od dołu wygląda OK ( proste sanki bez większej rdzy i nieruszone nity )

6. Ja swojego SV8 kupiłem za 25 tyś , miał juz zaczątki rdzy ( pierwsze roczniki korodują i to dość mocno po czasie ) i niedziałających kilka rzeczy. W pierwszym roku padł konwerter , bo olej nie był zmieniany przez 4 lata co najmniej , a ta skrzynia nie ma bagnetu , więc stanu i kondycji nie ocenisz jak nie spuścisz. Następnie wywaliłem gaz,  auto mi pali 9,5 litra przy jeździe 110/120km/h i 15l po mieście , także gaz był zbędny i zajmował miejsce ( dodatkowo była za słaba instalacja założona i butla zajmowała miejsce koła zapasowego). Ostatni grubszy remont jaki robiłem , to uszczelnienie silnika i nowy rozrząd + nowe hamulce i trochę tulei zawieszenia. Aktualnie stoi i zbiera kurz , bo nie mam kiedy jeździć , ale jest sprawny ( podłączyć akumulator i jechać ). Także mogę powiedzieć , ze to dobra oferta , jeśli jest TYLKO to do zrobienia co opisał właściciel , moim zdaniem X350 SV8 jest kotem na wymarciu zwłaszcza jeśli chcesz zakupić części karoserii albo cos do wnętrza oraz w przypadku najstarszych roczników również części eksploatacyjnych. Auto jest nitowane i klejone , więc wszelki większe naprawy blacharskie są mocno utrudnione a wręcz mogą osłabić konstrukcje całego samochodu. Jeśli miałeś BMW S7, to pewnie nie będzie to dla Ciebie szok cenowy , ale z dostępnością części chyba jednak Beemka wygrywa.

Prezeslaw:
Dziękuje za głos rozsądku. W związku z tym wszystkim pojawiają się następne pytania:
- czy łatwiej pokrzywić stare, duże hamulce czy te z XJ w wersji bez kompresora (bo to jest punktem odniesienia)? W którym roku te heble się zmniejszyły?
- czy w ogóle pod względem serwisowym bać się kompresora przy takim przebiegu? Jak to urządzenie powinno się poprawnie serwisować pod względem interwałów i zakresu prac?
- czy wersje przedłużane X350/X358 występowały z kompresorem czy tylko wolnossące?
- czy może ktoś z Forumowiczów myśli o sprzedaży swojego, lepiej utrzymanego XJ z kompresorem? Budżet może być nieco wyższy.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej