No i stało się, dzisiaj przyjechał do mnie na lawecie długo wyczekiwany Jaguar XJ6 S3 z 82r.
Rozmowy ze sprzedawcą i finalny zakup toczyły się kilka tygodni temu, ale dopiero dzisiaj udało się go przetransportować przez całą Polskę z południa na północ.
Samochód jest kompletny, nawet da się go odpalić, ale to wszystko z dobrych wiadomości. Jest to po prostu baza do odrestaurowania.
Za samochód biorę się dopiero późną jesienią, a póki co zacząłem go wietrzyć, bo niemiłosiernie w nim śmierdzi starą tapicerką - stał zamknięty w stodole przez kilka lat.
Trzymajcie kciuki, może za rok uda się wyjechać chociaż na przejażdżkę wokół komina.