Temat rozpykany.
Odpiąłem wszystkie kostki w narożniku, również te od modułu lampy i problem nie zniknął. Więc wykluczyłem temat wszystkiego w narożniku.
Następnie zacząłem analizować schematy i poza tym narożnikiem na tym samym bezpieczniku cos w konsoli centralnej jest.
Zupełnie przypadkiem przestało działać podświetlenie klawiszy od lampek, podgrzewania tylnej szyby itd. Strzał z ręki w konsolę od prawej strony, podświetlenie wróciło, ale bezpiecznik się przepalił. Więc już był punkt zaczepienia. Jeszcze kilka dodatkowych testów i 100% pewności, że to gdzieś tam. Nowy bezpiecznik, strzał w konsolę z łapy i bezpiecznik spalony.
Dzisiaj wyjąłem radio, sterowanie klimą i zegarek, wszystko ok. Już chciałem składać zrezygnowany, gdy zauważyłem, że na tej grubej wiązce co tam idzie w stronę grodzi jest uszkodzona taśma izolacyjna i jeden kabel jakiś pokiereszowany. No i to było to, sprawdziłem żarówką, po włączeniu świateł pojawiał się tam prąd. Zaizolowałem wszystko, od góry nałożyłem dodatkowo peszel o długości 15cm na cały fragment grubej wiązki.
A co spowodowało uszkodzenia i po co peszel? Otóż radio kończy się taką ostrą płytą od tyłu i ono ścięło izolację wiązki i uszkodziło izolacje kabla. Skoro na kablu był +, a radio ma minus na obudowę to jaki tego efekt jest to wszyscy wiedzą:)
W każdym razie temat ogranięty:) Całkowity koszt to garść bezpieczników.