Nowe części nie znaczy, że są dobre. Miałem takie doświadczenie w Mazdzie. Wymieniłem poduszki silnika. Rok czasu się męczyłem z drżeniem całego auta. 4 mechaników wymyślało coraz to inne rzeczy. Ja byłem w 95% pewny, że to poduszki, ale niemieckie ASO twierdziło, że nie, bo są nowe. W końcu trafiłem na mechanika - przypadkowo - który bez mojej sugestii i natychmiast po odpaleniu silnika wskazał na poduszki. Zarówno na zgaszonym, jak i odpalonym silniku. Wymieniłem poduchy na nowe oryginalne - ściągałem je prosto z Japonii. Trwało to prawie 2 miesiące, a koszt był niewiele wyższy, niż tych zamienników - za zamienniki zapłaciłem 400€, a oryginały kosztowały mnie 500€ z przesyłką. Po wymianie silnik dosłownie zniknął z samochodu. Auto zaczęło po prostu pływać po jezdni. Silnika prawie nie słychać - 2 czy 3 razy złapałem się na tym, że chciałem odpalić uruchomiony silnik z powodu przyzwyczajenia do drgań i hałasu na poprzednich poduchach. Druga sytuacja także w mazdzie dotyczy alternatora - zaczął mi niemiłosiernie piszczeć - wymieniłem go na zamiennik "dobrej jakości". Znowu cisza w aucie. Szczęście trwało półtora tygodnia. Piszczenie powoli wróciło. Znowu zostałem zmylony przez mechanika, że to w tym wypadku musi być wina rolek i trzeba je wymienić. Wymieniłem rolki - dalej piszczy. Stary alternator mam i poddam go regeneracji. Wymienię łożyska i szczotki. Wróci na swoje miejsce. Poza piszczeniem wygląda jak prawie jak nowy. A ten "nowy" odeślę na reklamację i zażądam zwrotu pieniędzy za kiepską jakość produktu - 200€ drogą nie chodzi.
Dlatego nie dam sobie już wmówić, że to coś innego, bo ta część jest nowa. Skoro oddałem auto do naprawy i nie zostało naprawione jak należy, to mają to naprawić na swój koszt. Tak więc w Twoim przypadku ścigałbym serwis za zyebaną robotę. Skoro wcześniej nie było takich problemów, a teraz są, to samo się nie zepsuło.