Najlepiej zawieź na przegląd do jakiegoś znającego się na starszych Jaguarach mechanika. Jak chcesz się bawić sam, to sprawdź, czy nic nie cieknie z silnika, skrzyni, chłodnicy, wspomagania, mostu. Nie wystrasz się od razu, jak nie będzie stuprocentowo sucho. Taki urok tych aut, że mogą się czasem gdzieś spocić. Obejrzyj dokładnie przewody wszystkie, szczególnie paliwowe, bo jak coś z nich cieknie, to w gęsto upakowanym pod maską V12 od razu leci na rozgrzany silnik i aparat zapłonowy. Wtedy lepiej mieć pod ręką sprawną gaśnicę. Tak przynajmniej wszyscy straszą, bo nie słyszałem szczerze mówiąc jeszcze o takim przypadku, żeby komuś się Jag spalił.
Ważne jest za to, żeby bardzo pilnować układu chłodzenia silnika: stan i jakość płynu w chłodnicy, działanie obu wiatraków, bo ci się będzie silnik grzał i zaczną się problemy. Temperatura po rozgrzaniu motoru powinna trzymać się na 90 do 95 stopni. Jak leci wyżej, np. w czasie stania w korku, to jest problem z chłodzeniem. Stan gum w zawieszeniu to standard w każdym aucie. W XJ różnych generacji lubią się zużywać łożyska wahaczy tylnych. Tyle, że to wszystko trzeba było sprawdzić raczej przed zakupem. Jak już auto masz, to trzeba jeździć i się cieszyć a przy okazji słuchać i patrzeć co nie domaga i reagować na bieżąco.
No i przede wszystkim wypada pochwalić się zakupem!