Witam
Proszę o pomoc.Mój Jag do tej pory chodził bez żadnych kłopotów.Jakiś tydzień temu ,kiedy jechałem z trasy około 20 km,nagle zaczął gasnąć,i zgasł,myślałem ,że to już zupełny koniec,natomiast ,kiedy chwilę postałem odpaliłem go i przejaechałem około 1,5 kilometra i znowu zgasł i wtedy znalazłem metodę,kawałek ujechałem,jak gasł czekałem,aż się trochę zchłodzi i jechałem dalej.I w ten oto sposób odległość około 20 km przejechałem na jakieś 6, 7 razy.Dodam,że jak go odpalałem to kichał i prychał potem jak złapał to jechał normalnie i znowu spadały obroty,zaczynał nierówną pracę i gasł.Dziś odpaliłem go pod garażem i wszystko było super,aż do momentu jak złapał temperaturę około 60-70 stopni i znowu zgasł i tak było kilkakrotnie co odpoczął to odpalił.potem wytrzymywał coraz krócej i gasł.Dodam,że przeczyściłem przewody wysokiego napięcia zarówno przy świecach ,jak i kopułce bardzo dokładnie.Co może być powodem takiego zachowania mojego kocura?
????