Cześć,
Jestem nowy na forum, więc jeśli się nie zastosowałem do jakichś praktyk tutaj panujących czujcie się wolni mi o tym wspomnieć.
Przechodząc do tematu tego posta.
Od 7 miesięcy (początek grudnia 2017) po wymianie chłodnicy borykam się z uiekającym płynem chłodniczym. W sumie płyn uciekał już od prawie 1,5 roku, ale były to dosłownie śladowe ilości, zero plam pod spodem, dolewka 50-100ml co miesiąc, dwa. Około 2 miesięcy przed wymianą chłodnicy zrzuciło mi dwa razy szlauch (przód auto gdzieś pod spodem na wysokości chłodnicy). Wstępnie było widać, że opaska już słabo wygląda i trzyma więc wymieniliśmy z mechnikiem na porządniejszą. Następnie po wymianie tej opaski strzeliła chłodnica (zdjęcie w załączniku). Mechanik wstępnie podejrzewał uszczelkę pod głowicą, ale poza podejrzeniami nie było żadnych objawów: twarde węże, oczka w płynie, strzelający korek, maź w oleju itp. Nie mniej wykonałem u innego mechanika test na obecność CO2 w układzie chłodzenia, ogólnie mechanik coś kręcił, auto stało u niego cały dzień i ogólnie nie za bardzo ufałem wynikom testu - rzekomo płyn zmienił kolor. Kupiłem na allegro test, przy teście na moim aucie płyn nie zmienił koloru, nie było żadnych dziwnych przedmuchów, nie bulgotało itd. dla porównania zrobiliśmy ten sam test u kologi, pech chciał, że u niego odrazu po wsadzeniu rurki do testu, było widać podniesione cisnienie na biegu jałowym i po chwili płyn zmienił kolor... Ostatecznie okazało się (robił też testy ciśnieniowe na wszelki wypadek), że kolega faktycznie ma mocno wydmuchaną uszczelkę i ostatecznie sprzedał auto jakiś czas temu - zatem wnioskuję, ze test był dobry i działał. Porzuciłem temat dalszego testowania i martwienia się tematem do momentu kiedy zauważyłem, że płyn chłodniczy zaczyna uciekać. Na początku (przelom stycznia / lutego) były to znów śladowe ilości, żadnych plam, ale większe niż wcześniej, powoli zaczynałem dolewać płyn. Z czasem zaczęło się to pogłębiać, plamy pod autem, dosłownie było widać jak coś kapie, na wysokości zbiorniczka, koło lewego przedniego koła (zdjęcia w załączniku). Najdziwniejsze było to, że nie działo się to koniecznie na ciepłym aucie, rano potrafiłem iść do auta, dolać płynu i widzieć jak na dole zaczyna kapać. Potrafiłem dolewać do 2l płynu do kilka dni... ale! Nie zawsze, czasami tak jakby "trzymał" np tydzień... a do tego mam wrażenie, że płyn schodził jakby do pewnego poziomu i później wolniej.
Zaczęły się naprawy (jakiś miesiąc temu), było widać jakby na krućcach od parownikach, tak jakby tam uchodził płyn - zatem wizyta u gazownika wymiana przewodów, opasek itd., odrazu pełny serwis instalacji, problem nie znikł. Kolejnym etap była wymiana uszczelki od termostatu (mechanik uważał, że tam też jest wyciek, wcześniej zalecił ogarnięcie tej instalacji) - to również nie pomogło. Pojechałem do innego mechanika, po oględzinach stwierdził, że zbiorniczek wyrównawczy jest już popękany i tam widać, że jest mokre - widocznie nikt wcześniej zbiorniczka nie wyciągał, być może się im nie chciało
. Kupiłem nowy zbiorniczek, po wymianie, nadal nic... mam wrażenie, że nawet gorzej. Nie ma objawu na zimnym silniku jak dolewam, że coś kapie, ale po przejechaniu 10km, widać normalnie plamę pod autem, i dosłownie z niego cieknie. Wróciłem do mechanika opowiedział w sumie to wszystko tak dokładnie jak tutaj teraz opisałem, zrobił przy mnie test na CO2 w płynie - odrazu zmieniło kolor... co nie napawa mnie optymizmem... ale testy nie zawsze są miarodajne, trzeba by było ciesnienia posrpawdzać...
I teraz moje pytania:
- Czy próbować jeszcze naprawić ten wyciek, bo wg mnie to nadal jakiś szlauch lub kruciec gdzieś pod / na wysokości zbiorniczka i patrzeć co się będzie dalej działo?
- Nie próbowałem wymieniać korka, czy to może być też przyczyna i spróbować go wymienić (mechanik podczas wymiany chłodnicy uważał, że mam zły korek do zbiorniczka i wymienił go na taki jaki powinieni być wg. numerów seryjncyh, przy czym nie wiem czy to był nowy korek czy jakaś używka)?
- Rzucać się odrazu na robienie uszczelek, jeśli tak prosił bym o polecenie zaufanych, dobrych mechaników, zbliżone koszty (Krk)?
- Zrobić testy ciśnieniowe, jeśli tak prosił bym również o namiary, ewentualne koszty (Krk)?
- Jakieś inne sugestie pomysły?
PS. Mam nadzieję, że nie zanudziłem za bardzo moją opowieścią