Alternator zawsze działa na 100 %, od tego jest regulator napięcia. Wszelkie wahania napięcia wynikają z niesprawności regulatora, bądź mostka prostowniczego.
Po drugie moc jest w watach W, napięcie w voltach V, a prąd w amperach A. Czyli nie ma czegoś jak maksymalna moc 120 A.
To jest maksymalne natężenie prądu.
P=UI gdzie P to moc, U napięcie, I prąd.
Ponieważ napięcie na instalacji jest stałe, około 14 V, to załączając kolejne odbiorniki które pobierają moc z układu dokonujemy zmiany pobieranej mocy. Tym samym przy stałym napięciu zwiększamy moc, zwiększając natężenie prądu.
Do tego jeszcze dochodzi oporność R, gdyż każdy element układu ma własną oporność, zaś jej wzrost powoduje spadek napięcia, lub też zwiększa pobór mocy, co przy stałym napięciu powoduje wzrost natężenia prądu, przy okazji wydzielając ciepło. Dlatego mamy palące się kable zasilania, gdy przewód już zaśniedzieje i jego oporność wzrasta.
Czyli sprawność układu zależy od każdego jego elementu i strat jakie są na nim.
Co do akumulatorów to przyjmuje się, że do uzupełnienia strat na jego rozruch potrzeba około 30 40 km jazdy. Dlatego tak łatwo rozładować akumulator w miejskiej jeździe.
To tak na szkolnym poziomie można wytłumaczyć.