Pozdrawiam fanów marki Jaguar!
Brytyjskiego kota szukałem trzy miesiące, aż w końcu go znalazłem w Białymstoku...
Pochodzi pierwotnie z USA, gdzie doznał na szczęście tylko nieznacznego urazu.
Po jego wyleczeniu prezentuje się pięknie i okazale.
Dźwięk ośmiu cylindrów łechta moje uszy, przyspieszenie zapewnia mega wrażenia,
komfort zawieszenia zaspakaja moją próżność.
Jestem z niego dumny i mam nadzieję, że będzie mruczeć posłusznie,
bo ja na pewno będę go głaskać!
Mój Niebiański Kot, jeszcze na białostockich tablicach, które w ostatnich dniach zostały zmienione na radomskie:)