Wracam do poruszonego w wątku tematu o preparacie X-Rain
To jest porażka po całości. Nie popełniejcie tego błędu. Ten srodek absolutnie nie nadaje się do użytku na szybę czołową. Może sprawdza się na bocznych w ten sposób, że rzeczywiście po jego zastosowaniu krople deszczu przy odpowiedniej szybkości same się usuwają z szyby. Jest to szczególnie widoczne zaraz po zastosowaniu preparatu. Być może na szybach bocznych ten efekt będzie się utrzymywał długo, ponieważ nie pracują tam wycieraczki.
Co się dzieje na szybie przedniej. Po zastosowaniu jest podobnie; krople zsuwają się do tyłu i w jakiś sposób prowadzi to do oczyszczania szyby. Nie wiem czy działa to również przy mocniejszych opadach, ale przy mały w zasadzie można uznać to za wystarczające. Natomiast gdy zacznie się używać wycieraczek (a jak są one w pozycji automatycznej tak jak w moim przypadku), to nie dość, że robi się taki tłusty film jakby olejowy na szybie, który pogarsza w znacznym stopniu widoczność, to wycieraczki pracują non stop nawet gdy przestanie padać lub mogłyby pracować dużo wolniej, a one pracują non stop. Dzieje się tak dlatego, że woda nie jest wcale usuwana tylko rozbija się na mniejsze kropelki, które cały czas zalegają na szybie. Nie dają się usunąć nawet przez dłuższy czas. To jest takie tłuste mazanie wycieraczek po szybie.
Pomimo, że zastosowałem ten preparat już kilka miesięcy temu dopiero teraz postanowiłem podzielić się uwagami z dwóch powodów. Po pierwsze w tym roku opadów było jak na lekarstwo, a po drugie myślałem, że to dość szybko się zetrze i będzie normalnie. Niestety wczoraj wracałem w deszczu tylko 30km wieczorem i był to istny koszmar. Przy dość wąskiej drodze jest non stop stres mijania aut z naprzeciwka - po prostu jedzie się prawie na ślepo. Mam tylko zadzieję, że uda się to jakoś zmyć z szyby, bo przy jesiennej pogodzie jazda z czymś takim musi zakończyć się bardzo źle. Zdecydowanie ODRADZAM eksperymenty z X-Rain