Tez jestem zainteresowany w tym temacie...
Bo u mnie tez cieklo.
Mysle, ze skad cieknie mozna chyba ustalic - ustalajac jaki plyn cieknie.
Po ustaleniu - nalezy dokladnie obejrzec organ z ktorego cieknie i uszczelnic tam - gdzie cieknie.
Ja jestem niunia naiwna - uwazam ze dobry mechanik moze ustalic zrodlo przecieku - jesli moze
obejrzec, dotknac a nawet posmakowac plyn ktory cieknie.
Takich mechanikow jest jednak malo.
W serwisie powiedzieli mi - niech pan zostawi samochod.
Najpierw caly silnik umyjemy. Potem wlaczymy silnik - zobaczymy skad cieknie.
To moze potrwac - caly czas na moscie spedzony kaza mi placic. Ile ta kontrola koszyowac bedzie
- tego nie wiemy przed jej ukonczeniem.
Ja mam zelazna zasade - kiedy w cos sie angazuje chce wiedziec ile to mnie bedzie kosztowac.
Autko smiga bez problemow - aczkolwiek cieklo i juz nie cieknie.
Jednak ten plyn ktory wyciekl:
-moze bylo tego najwyzej musztardowka ( przez dni kilka) ogolem.
- byl konsystencji miodu - klejacy
- kiedy wysechl na podlozonym kartonie zostawil plamy jak po oliwie
- nie byla to oliwa, ani plyn hamulcowy, ani kondensat klimy, ani plyn wspomaganie kierownicy.
Wiec co to mogla byc ???
Kilka dni przed tymi wyciekami mialem wrazenie ze czuje zapach spalonej izolacji jadac.
Moze to naprowadzi kogos na trop i rozwiaze ta zagadke.
Szanownych Kolegow chcialbvym uspokoic - to wszystko nie zdarzylo sie w moim kocie
- ktory na dzien dzisiejszy jest absolutnie szczelny - tylko w primerze mojej slubnej.
Ale przeciez wiemy ze konstrukcja pojazdow mechanicznych, dwusladowych, z silnikiem
benzynowym jest wszedzie conajmniej podobna - tak jak anatomia dlugonogich pieknosci
ktore nigdy nie racza rzucic okiem na niunie - emeryta w chudym kocie - preferujac
mlodych, aktywnych - chetnie z korporacji, majacych mega wypasione koty.
Wiec doswiadczenie z jaguarow moze sluzyc tez tym z primerami.
Sa wiec jakies sugesje?...