Panowie, wykorzystałem wszystkie rady, które znalazłem w tym wątku, ale kota nadal nie udało mi się odstraszyć! Cały czas futrzak zostawia po sobie ślady i często są to te bardziej obrzydliwe. Może macie jeszcze jakieś rady, jak sobie poradzić z pchlarzem?
No, wiatrówki jeszcze nie próbowałem, ale jednak choć do tego osobnika pałam już nienawiścią, to jednak nie chcę krzywdzić zwierzęcia.