czesc,
przygotowuje auto do lakierowania i zaczalem szukac ognisk rdzy, tylnie ranty to raczej normalka na 10-letnie auto (oba tylne do czyszczenia, jednak korozja jest takze pod uszczelka nadkoli przednich, czyli ranty przednich blotnikow tez trzeba czyscic..), jednak dwie rzeczy mnie zszokowaly. Pierwsza to okolice gornych mocowan amortyzatorow przednich (fotka nizej). Jak ruszylem ta mase bitumiczna to zwatpilem, tam juz nie ma blachy!! Wszystko zjedzone.. Po drugiej stronie jest to samo..
Czy ktos wie, czy ta mase (ma konkretne ksztalty) da sie dokupic, czy trzeba bedzie stosowac paste bitumiczna jak w obecnych 'normalnych' samochodach?
Druga sprawa to okolice uszczelki szyby czolowej, kilka pecherzykow korozji jest juz pod lakierem..
Czy u Was jest podobnie z korozja? Na ktore elementy zwrocic jeszcze uwage? Nie chce robic fuszerki, wole zaplacic wiecej i miec porzadnie zrobione na dluzej.. Zdziwilem sie, ze 10-letnie auto tak moze byc zjedzone, choc na pocieszenie pozostaje mi E-klasa, w ktorej po 10 latach nie ma juz progow..
pzdr