Witam, mam problem z moim kociakiem, chodzi o X-Type 2.5V6 z 2003r. Otóż problemem tym jest ogrzewanie, a raczej jego brak-mianowicie auto zaczyna grzać dopiero jak się porządnie rozpędzę, w miejscu nie ma opcji, żeby cokolwiek grzał. Idzie zima, wiec nie mam zamiaru czuć się jak w jakimś pseudoaucie, tylko normalnie użytkować
Autko było na "przeglądzie", podłączany nawet do komputera-filtry wymienione, komputerkiem sprawdzone, wg mechaników żadnego problemu nie ma. Tylko kur... czemu nie grzeje w miejscu? Byłem dziś w kinie, właśnie wróciłem, funkcja DEF powinna odmrozić szybę raz dwa, tak? A tak się nie stało, zanim coś się ruszyło musiałem przejechać na zaparowanych i lekko podmrożonych szybach spory kawałek. Gdy stałem w miejscu z nawiewów przy włączonym HI zapieprzało przezimne powietrze, a para ani szron z szyby nie schodziły. Czekałem tak 10minut.
Nagrzewać się zaczyna jak silnik się porządnie dogrzeje (no to ok), czyli po jeździe przez około 20 minut. 20 minut jadę jak w lodówce.
Druga sprawa, czasami jak jadę to nagle słyszę takie pstryknięcie i czasami gasną zegary i się wyłącza nawiew-mechanicy również nie znaleźli przyczyny tego czegoś, twierdzą, że wszystko jest ok.
Liczę na pomoc, bo już nie wiem co robić, jeżdżę tylko i wydaję kasę, a żadnego mądrego nie ma, coby chociaż poradził z tym ogrzewaniem
PS. I jeszcze jedno, kupiłem go już z LPG i ostatnio na przeglądzie (jakieś 3 miechy temu) wyskakiwał błąd P1000. Pytam z ciekawości bo parę dni temu już go nie było, tzn. mechanik mówił, że nie ma żadnych błędów..