Szukałem na forum ale jakoś nie udało mi sie znaleźć wątku odpowiadającemu objawom w moim kocie .
A więc zaczęło się tydzień temu , jade sobie na kurs doszkalający ( klima właczona , bo gorąco ) , nagle zapala sie kontrolka Check Engine
i nastepuj chwilowe zmulenie auta , a nastepnie zmulenie ustaje i jedzie juz normalnie , z tym zę kontrolka się cały czas pali . Cały czas jade , biegi zmiania płynnnie , kick down przy wyprzedzaniu działa normalnie . Po tym jak zapaliła sie kontrolka Check Engine klima zaczeła dmuchać ledwo zimny powietrzem , więc ją wyłaczyłem i opusciłem szyby zeby nie zdechnąć z gorąca
. Po zgaszeniu w Lublinie okazało się ze ma problem z odpaleniem , tzn. jak przekrece kluczyk , to moge kręcic i kręcic i nic , jak wróce do pozycji 1 , i przekrece znowu zapłon, to auto odpala tak szybko , że nawet nie zdąrzy silnikiem obrócić ( jak nówka z salonu
) i przy tym wysyła ogromną niebiesko-szarą chmurę ( to akurat jest normalne
) po tej chmurze z rur juz wogóle nie dymi , sa czyste spaliny ( na stacji diagnostycznej w tym roku był robiony test czystości spalin i przeszedł pozytywnie ) . Jest jeszcze jedna rzecz dość dziwna , jak przekrecam zapłon ( ale jeszcze nie odpalam auta ) , to kontrolka Check engine sie pali , ale jak odpale auto , to znika i podczas jazdy już sie nie świeci , ale do czasu az uruchomię klimę , wtedy po 10 minutach pracy klimatyzacji zapala sie ta kontrolka . Ostatnio jeździłem cały czas bez klimy i aż do dzisiaj konstrolka podczas jazdy sie nie zapaliła , ale dzisiaj zapaliła sie bez klimy i zaczeły mi obroty wariować na D . Stoję , na światłach , a tu nagle maleją do 500 obr/min , potem wzrasta do 650 obr/min , aż sie stabilizuje na 700-750 obr/min i jest ok . Zczytałem błędy poprzez VCM i wyświetla jedynie FUEL/FAIL 44 ( błedny skład mieszanki z tego co wiem ) . Ale właśnie moje pytanie jest takie , co odpowiada za ten komunikat i kontrolke Check Engine . Kogutki napisał kiedys że to sie tyczy sondy lambda , ale chciałbym sie upewnić czy tylko ona ma wpływ na takie zachowanie sie auta , bo jak wydam te 280 zł na nowa sonde , to wolałbym , zeby problem znikna , bo samochodem jeżdże na codzień i jest to mój jedyny samochód do pracy , więc musi być sprawny . Odnośnie problemów z odpaleniem , to domyslam się że chodzi o czujnik położenia wału , z klimą sobie może poradze jakoś sam , ale chce sie upewnić odnośnie tego błędy FUEL/FAIL 44 , czy jedynie chodzi o sonde lambda , czy moze być to wina zapchanego kata .
Z góry dziekuję za wszystkie odpowiedzi na
temat .
Auto to Jaguar XJ6 3.2 1994 + LPG