Może inaczej, samochód raz po straceniu przyczepności wyłącza napędy, jakby ich w ogóle nie było, a za drugim razem pracuje normalnie. Myślałem też nad tym, że serwis może mieć chrapkę na mojego kociaka, bo od razu po odstawieniu go tam, chcieli go odkupić ;/ i ja nigdy nie zauważyłem czegoś takiego w jego działaniu i dopiero, gdy tam trafił niby coś takiego się dzieje, samochodem na razie nie mogę wyjechać, bo nie ma lampy <jest w drodze> i dlatego pytam, czy takie coś jest możliwe, bo kolizja była spowodowana uderzeniem w bok pojazdu, a nie w którekolwiek z kół itd